Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier i minister zdrowia o strajku lekarzy

0
Podziel się:

Premier oświadczył, że żądania protestujących lekarzy są nierealne. Jarosław Kaczyński podkreślił na konferencji prasowej, że jeśli celem strajku lekarzy jest realizacja żądań zawartych w sporze zbiorowym, czyli podwyżki płac o łaczną sumę 11 i pół miliarda złotych w tym roku, to w budżecie nie ma takich pieniędzy. Szef rządu zaznaczył, że byłoby to rozbicie całego planu finansów publicznych i spowodowałoby konieczność zaniechania realizacji inwestycji unijnych.

Jarosław Kaczyński zapewnił, że w przyszłych latach płace będą rosły w związku ze zwiększeniem wpływów ze składek. Wykluczył jednak stanowczo możliwość przyznania dodatkowych pieniedzy dla służby zdrowia w tym roku.
Odnosząc się do żądania prywatyzacji służby zdrowia, premier zauważył, że nie jest to sprawa pracownicza i że lekarze nie powinni się nią zajmować. Dodał, że rząd nie ma nic przeciwko prywatyzacji, ale zaznaczył, że powinna się ona odbywać samoistnie i na własny koszt oraz ryzyko inwestorów.
Minister zdrowia powiedział, że z danych w 15 województwach wynika, iż protestem objętych jest 159 szpitali na 763 takie placówki w całej Polsce. W trzech województwach: kujawsko-pomorskim, lubuskim i zachodniopomorskim, nie strajkuje żaden szpital. Zbigniew Religa zaznaczył jednak, że podstawowa opieka zdrowotna funkcjonuje dzisiaj normalnie, a szpitale pracują w trybie ostrego dyżuru, czyli najbardziej potrzebujący otrzymają pomoc.
Profesor Religa zauważył przy tym, że w Sejmie są obecnie ustawy o zwiększeniu finansowania ochrony zdrowia ze składek rolników i o ściąganiu kosztów leczenia ofiar wypadków z firm ubezpieczeniowych. Dodał, że 29 czerwca zostanie zaprezentowana ustawa o koszyku świadczeń gwarantowanych, opłacanych z budżetu państwa.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)