- Nie wiem właściwie, co to znaczy, ale 50 milionów czegokolwiek robi wrażenie - mówi aktor, wyrażając nadzieję, że dzięki głupawym dowcipom świat dowie się o tym, co robi prawdziwy Chuck Norris. A co robi prawdziwy Chuck Norris? "Przekrój" pisze, że na przykład walczy z pornografią i pedofilią w sieci. Prowadzi też kampanię na rzecz przywrócenia lektury Biblii w szkołach publicznych. Aktor uważa bowiem - czytamy w "Przekroju" - że kryzys amerykańskiej edukacji związany jest z brakiem odwołań do religii. Norris ma też naturę społecznika. Od wielu lat współpracuje z organizacjami charytatywnymi. Za swój patriotyczny obowiązek uznał zaangażowanie w kampanię wyborcze obu Bushów i z dumą nazywa się przyjacielem rodziny. Za obowiązek moralny z kolei uznał udział w promocji Pasji Mela Gibsona.
"Przekrój" pisze, że można kpić z kaznodziejskiego tonu, w którym ostatnio celuje Chuck Norris, można się śmiać z jego filmów i krążących w sieci " faktów". Nie sposób jednak nie zauważyć - podkreśla tygodnik - że ten facet traktuje walkę dobra ze złem śmiertelnie poważnie. A z tego, konkluduje gazeta - trudno się natrząsać.
Przekrój/przym/ krzycz