Opublikowania raportu na temat zdrowia Lecha Kaczyńskiego domagał się poseł PO Janusz Palikot, sugerując, że ma on problemy z alkoholem. Kancelaria Prezydenta potwierdziła, że raport będzie opublikowany. Poseł Palikot osiągnął swój cel, jednak PiS nie zamierza mu wybaczyć obraźliwych wypowiedzi pod adresem głowy państwa.
Zdaniem Przemysława Gosiewskiego, "stan Janusza Palikota pogarsza się, kiedy rano nie znajduje swojego nazwiska w prasie". Były wicepremier uważa, że poseł Palikot spekulując na temat stanu zdrowia prezydenta próbuje zyskać rozgłos. Gosiewski zauważył, że ekscentryczne wypowiedzi polityka PO padają przeważnie w soboty lub niedziele, kiedy bardzo łatwo zainteresować media podobnymi rewelacjami. Stąd wnioskuje, że działania Palikota mają charakter świadomej prowokacji.
Szef Klubu PiS uważa, że brak reakcji władz PO na "wybryki" posła Palikota może świadczyć o tym, że powierzono mu misję prowokowania sporów między Sejmem i prezydentem. Przypomniał, że PiS po raz kolejny złożył wniosek do komisji etyki o ukaranie posła PO. Przemysław Gosiewski uważa, że dotychczasowe kary, które nakładała komisja nie przynoszą efektu, bo poseł Palikot nie zmienia swojego zachowania. Zdaniem Przemysława Gosiewskiego, Janusz Palikot zastąpił w obecnej kadencji Sejmu posłankę "Samoobrony" Renatę Beger.
We wtorek PiS będzie próbował odwołać Palikota z funkcji przewodniczącego komisji "Przyjazne Państwo".