Sprawa jest skomplikowana. Zdaniem sądu okręgowego poprzednia decyzja była podjęta z pominięciem niektórych wątków, na przykład procedur adopcyjnych rozpoczętych przez inne osoby.
Rzeczniczka sądu, Barbara du Chateau, wyjaśnia, że były także inne wątpliwości. Konieczne było ustalenie, czy biologiczni rodzice są w stanie zająć się chłopcem. Sąd okręgowy uznał, że na tę chwilę matka nie jest jeszcze gotowa, by zająć się chłopcem. Nie dysponuje bowiem odpowiednim mieszkaniem i nie przeszła szkolenia w zakresie opieki nad osobami chorymi na mukowiscydozę
Sąd odniósł się także do innej decyzji w tej sprawie - z lutego tego roku. Uznał, że sąd rejonowy nie miał prawa zajmować się kwestią wydalenia dziecka na Białoruś.
Madina Iwanow jest matką kilkunastomiesięcznego chłopca chorego na mukowiscydozę. Zaraz po jego urodzeniu zrzekła się opieki nad nim. Sprawa stała się głośna po decyzji sądu o wydaleniu dziecka z Polski. Po apelacji prokuratury odnalazł się ojciec - Polak - dzięki czemu chłopiec uzyskał obywatelstwo naszego kraju.
Madina Iwanow postanowiła odzyskać prawo do opieki nad Jasiem. Jednocześnie rozpoczęła starania o polskie obywatelstwo dla siebie i pozostałych dzieci.