Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Samolot wielozadaniowy F-16 jest już w Krzesinach

0
Podziel się:

Maszyna, która doznała wczoraj awarii, wylądowała na Okęciu w Warszawie.

Podczas lotu pilot zauważył dym w kabinie i zdecydował o wcześniejszym lądowaniu. Macierzystą bazą myśliwca wielozadaniowego są właśnie Krzesiny pod Poznaniem.

Jeszcze przed południem mechanicy obsługujący F-16 ustalili, co było przyczyną awarii. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej chorąży Tomasz Major, nie była to poważna usterka. Przyczyną pojawienia się dymu było zwarcie w instalacji, które wywołała poluzowana część w kabinie.

Potwierdził to Rzecznik Sił Powietrznych, pułkownik Wiesław Grzegorzewski, który podkreślił, że w tego typu sytuacjach - nawet jeśli dojdzie do drobnej usterki - lepiej lądować awaryjnie, niż narażać zdrowie i życie pilotów. Siły Powietrzne - jak powiedział Grzegorzewski - wyznają zasadę: "w czasie pokoju lepiej dmuchać na zimne". Rzecznik podkreślił, że w czasie działań wojennych podobne zdarzenie nie miałoby wpływu na dalszy lot. "W czasie pokoju najważniejsze jest życie pilota, a potem sprzęt" - powiedział rzecznik.

Pułkownik Grzegorzewski poinformował również, że z wczorajszego incydentu zostaną wyciągnięte wnioski. W trakcie kolejnych lotów piloci będą sprawdzać samolot także pod kątem ewentualnego zwarcia w kabinie.

F-16, który awaryjnie lądował na Okęciu, wykonywał rutynowy lot instruktażowy. Jest to dwumiejscowa wersja maszyny. Za pilotem siedzi jego instruktor, który w każdej chwili może przejąć stery. F-16, które są na wyposażeniu Sił Powietrznych, wykonują codziennie kilka lotów. W ciągu roku dochodzi do ponad tysiąca usterek. Dowództwo Sił Powietrznych zapewnia, że najczęściej są to drobne wady, na przykład przepalona lampka w czujniku. Mimo to, każda taka usterka jest wliczana do statystyki rocznej.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)