Posłowie rozpoczęli dyskusję nad zmianą prawa energetycznego, która między innym wprowadza obowiązek zawiadomienia ośrodków pomocy społecznej o zamiarze wstrzymania dostaw gazu lub prądu.
Poseł Paweł Poncyliusz powiedział, że przygotowany przez PiS projekt został oparty na założeniu, iż liczba osób żyjących na poziomie minimum socjalnego podwoi się wraz ze wzrostem cen energii. Trzeba więc zmienić kilka ustaw, w tym prawo energetyczne, i określić, kto to jest odbiorca wrażliwy społecznie. Należy też, zdaniem posła, umożliwić przyznawanie przez samorządy dodatku mieszkaniowego za energię elektryczną.
PiS proponuje też obniżenie do minimum obowiązujących w Unii Europejskiej stawek akcyzy za energię elektryczną. Zdaniem Pawła Poncyliusza zmusi to przedsiębiorstwa dystrybucji energii do tworzenia programów pomocowych. Poseł chce też, aby dystrybutor uprzedzał ośrodek pomocy społecznej o zamiarze wyłączenia prądu danemu odbiorcy. Samorząd mógłby dzięki temu zbadać, czy problemy finansowe odbiorcy wynikają z przyczyn losowych, czy z sytuacji patologicznej.
Wczoraj PiS i Lewica ramię w ramię walczyły przeciwko rządowemu koszykowi usług zdrowotnych. Dziś poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Marek Wikiński nie jest pewien, czy jego klub poprze projekt PiS.
Do Sejmu trafi jeszcze rządowy projekt nowelizacji prawa energetycznego. Zdaniem posła Wikińskiego, stanie się to dopiero po wyborach. W jego opinii rząd chce, aby około miliona gospodarstw domowych mogło korzystać z dopłat gmin i pomocy społecznej do energii elektrycznej. Będzie to jednak oznaczać, że większość Polaków drożej zapłaci za prąd.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podkreślili, że są otwarci na dopracowanie swego projektu w komisji. Poseł Poncyliusz podkreślił, że podobne do PiS rozwiązania proponuje Urząd Regulacji Energetyki.