Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Trybuna" - Podróże pana prezydenta

0
Podziel się:

Zdaniem Wiesława Dębskiego trudno przypuszczać, że Lech Kaczyński zrobi wielka furorę na salonach światowej polityki. Do takiej refleksji skłoniły redaktora naczelnego "Trybuny" obserwacje pierwszych podróży zagranicznych prezydenta.

Dębski pisze między innymi, że problemem jest mdła zawartość merytoryczna wszystkich tych wizyt. Jego zdaniem sprawiały one wrażenie raczej sanatoryjnych wieczorków zapoznawczo-rozpoznawczych niż poważnych, międzynarodowych negocjacji. "Żadnych pomysłów, żadnych wizji, nawet o podjęciu ważnych dla Polski spraw trudno mówić" - uważa Dębski.
Publicysta pisze, że "prezydenckie otoczenie plotło za to o jakiejś chemii, która podobno zaistniała podczas zagranicznych wojaży". Tymczasem chemii żadnej nie było - stwierdza Dębski. Jego zdaniem gołym okiem widać, że Lech Kaczyński na poważnych salonach nie czuje się najlepiej.
Według redaktora naczelnego "Trybuny" świat niewiele się dowiedział o nowym szefie polskiego państwa, utwierdzając się raczej w niechęci do niego samego i związanej z nim formacji.
Pełny tekst komentarza "Podróże pana prezydenta" - w "Trybunie".

"Trybuna"/kry/kal

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)