Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Tygodnik Powszechny" to nie to samo, co Radio Maryja

0
Podziel się:

Stawianie na jednej płaszczyźnie "Tygodnika Powszechnego" i Radia Maryja jest czystą demagogią - pisze ksiądz Adam Boniecki w "Tygodniku Powszechnym".

Stawianie na jednej płaszczyźnie "Tygodnika Powszechnego" i Radia Maryja jest czystą demagogią - pisze ksiądz Adam Boniecki w "Tygodniku Powszechnym".

Podkreśla, że media katolickie nie mogą prezentować swego stanowiska jako jedynie słusznej, z punktu widzenia wiary, drogi. Jego zdaniem, nie wynika jednak z tego, że mają milczeć w kwestiach politycznych.

Ksiądz Boniecki zwraca uwagę, że krytyczna ocena filozofii i konkretnych posunięć władzy oraz publicznych wypowiedzi jej przedstawicieli jest wpisana w naturę mediów. Ksiądz Boniecki: Czym innym jest spór merytoryczny, a czym innym bezpardonowa walka frakcyjna, do której niekiedy się sprowadza "debata polityczna".Dodaje jednak, że media katolickie nawet wtedy, kiedy bliższa jest im określona opcja polityczna, nie mogą sięgać wobec innych po "oręż nienawiści, pogardy i pomówień".

Autor podkreśla, że jeśli w jakimś okresie swej historii redakcja "Tygodnika Powszechnego" uznała za swój obowiązek bezpośrednie zaangażowanie się w tworzenie kształtu odradzającej się Rzeczypospolitej, to okres ten dawno już przeszedł do historii.

Według niego dziś jest jeszcze za wcześnie na ocenę tamtych decyzji redakcji. Zaznacza jednak, że zdaje sobie sprawę, że jej wybór na długo zaważył na wizerunku pisma, w oczach wielu czytelników negatywnie. Nie zgadza sie jednak z tezą, zgodnie z którą na jednej płaszczyźnie stawia się zaangażowanie polityczne "Tygodnika" i Radia Maryja.

ZOBACZ TAKŻE TEKST:

polityka
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)