Pracownicy gdańskiej uczelni uważają, że ustawa ingeruje w autonomię uniwersytetu. W dokumencie Senatu czytamy: "Nie chcemy, aby oceny postaw moralnych kadry profesorskiej i wykładowców dokonywano na podstawie niekompletnych, często wyrywkowych i trudnych do zweryfikowania dokumentów służby bezpieczeństwa. Mamy uzasadnione powody, aby obawiać się uproszczonych, niesprawiedliwych ocen osób, którym raz wyrządzona krzywda może się okazać niemożliwa do naprawienia."
Jarosław Warylewski, dziekan Wydziału Prawa i Administracji tłumaczy, że środowisko akademickie nie jest przeciwne lustracji. Nie zgadzają się jednak z formą jej przeprowadzenia.
Nie wszyscy członkowie Senatu głosowali za przyjęciem uchwały. Pismo trafi do prezydenta, premiera i ministerstwa nauki.
