Podczas przemówienia w Waszyngtonie, George Bush podkreślał, że Stany Zjednoczone domagają się, by strona rosyjska - zgodnie z ustaleniami - zawiesiła wszelkie akcje zbrojne i wycofała się z terenu Gruzji.
George Bush poinformował, że amerykańska sekretarz stanu uda się do Paryża, by wraz z prezydentem Sarkozym rozmawiać o sytuacji w Gruzji. Condoleezza Rice uda się potem do Tbilisi, gdzie osobiście przekaże prezydentowi Saakaszwilemu i gruzińskiemu rządowi wsparcie Waszyngtonu.
Do Gruzji ma także udać się amerykański sekretarz obrony Robert Gates, by nadzorować akcję humanitarną dla ludności cywilnej. Prezydent podkreślił, że Stany Zjednoczone przeprowadzą zakrojoną na szeroką skalę akcje pomocy z pomocą sił powietrznych i marynarki wojennej. George Bush dodał, że samolot z artykułami pierwszej pomocy jest już w drodze do Gruzji. W ciągu następnych dni udadzą się tam kolejne samoloty i okręty z pomoca humanitarną i medyczną.
George Bush podkreślił, że Stany Zjednoczone oczekują od Rosji wywiązania się z obietnic udzielenia pomocy humanitarnej.
"Oczekujemy, że wszystkie szlaki komunikacyjne i transportowe - czyli: porty morskie i lotnicze, drogi lądowe i powietrzne - będą otwarte dla pomocy humanitarnej i ruchu cywilnego. Oczekujemy też od Rosji zawieszenia działalności militarnej w Gruzji" - mówił George Bush.