Premier nie powiedział, kogo ma na myśli. Za najlepszych ministrów uznał natomiast ministra rozwoju regionalnego Grażynę Gęsicką i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Na pytanie, czy w rządzie może się znaleźć Jan Rokita, Kaczyński odpowiedział, że ruch należy do Rokity.
Szef rządu przyznał, że na razie nie ma innej możliwości, niż koalicja z Samoobroną i Ligą Polskich Rodzin. Powiedział jednak, że jeśli kiedyś partie te zażądają zbyt wysokiej ceny za swoje poparcie, to odmówi.
Mówiąc o ustawie "deubekizacyjnej", premier powiedział, że trzeba skończyć z ujawnianiem tylko dawnych współpracowników komunistycznych służb. "Nie może być tak, że sami esbecy opływają w dostatki i żyją jak pączki w maśle". Jarosław Kaczyński dodał, że ustawa "deubekizacyjna", ujawnienie raportu z likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych i nowa ustawa lustracyjna będą dużymi krokami w kierunku rozliczenia PRL. Jednak dekomunizacja, rozumiana jako wyeliminowanie z życia publicznego członków aparatu PZPR, jest zdaniem premiera, trudniejsza niż dawniej, gdyż ludzie ci przenieśli się do firm prywatnych.
"Wprost" 21 01/Siekaj / mb