Witold Tomczak, który do europarlamentu został wybrany z list LPR, od dawna domagał się jednak utworzenia specjalnych kaplic katolickich. Dziennik podaje, że nie dostał zgody, więc w pokoju medytacyjnym w Strasburgu, wbrew zakazom, umieścił na ścianie symbole katolickie: krzyż, obrazy Jezusa Miłosiernego oraz Matki Boskiej Częstochowskiej. "Życie Warszawy" podkreśla, że władze parlamentu zdają sobie sprawę z delikatności sytuacji i na razie nie interweniują.
Dziennik zwraca uwagę, że poseł Tomczak znany jest eurodeputowanym ze swoich kontrowersyjnych pomysłów. Gdy tylko Polska weszła do UE, podarował przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego dwa krzyże. Miały zawisnąć w obydwu salach plenarnych - w Brukseli i Strasburgu. Władze PE odmówiły jednak ich powieszenia, tłumacząc to neutralnością światopoglądową europarlamentu - czytamy w "Życiu Warszawy".
iar/żw/jurczynski/dj