Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Akcja w obronie białoruskiego opozycjonisty

0
Podziel się:

Działacze Amnesty International i Inicjatywy
Wolna Białoruś chcą uwolnienia białoruskiego opozycjonisty
Aleksandra Kazulina. W Warszawie i Krakowie prowadzą w czwartek
akcję pisania listów do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki
w tej sprawie.

*Działacze Amnesty International i Inicjatywy Wolna Białoruś chcą uwolnienia białoruskiego opozycjonisty Aleksandra Kazulina. W Warszawie i Krakowie prowadzą w czwartek akcję pisania listów do prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki w tej sprawie. *

Kazulin, lider Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej "Hramada", odbywa karę 5,5 roku pozbawienia wolności za poprowadzenie opozycyjnej demonstracji po wyborach prezydenckich w 2006 roku, w których zdobywając ponad 80 proc. głosów zwyciężył Łukaszenka. Kazulin także startował w tych wyborach.

Opozycjonista został we wtorek zwolniony z więzienia na trzy dni w związku z pogrzebem żony. 48-letnia Irina zmarła w sobotę na raka. Gdy władze najpierw odmówiły zgody na wypuszczenie opozycjonisty na pogrzeb, Kazulin rozpoczął strajk głodowy. Do głodówki z tego samego powodu przystąpiły w poniedziałek jego dwie córki.

AI i Inicjatywa Wolna Białoruś chcą swą akcją wpłynąć na władze Białorusi, by zdecydowały o pozostawieniu Kazulina na wolności.

"Każdy może podpisać się pod gotowym listem, albo napisać coś od siebie. Wszystkie listy jeszcze dzisiaj zostaną wysłane na adres pocztowy prezydenta Łukaszenki" - powiedziała PAP Antonina Michałowska z Inicjatywy Wolna Białoruś.

"Decyzję o czasowym zwolnieniu Aleksandra Kazulina, umożliwiającą uczestnictwo w pogrzebie zmarłej żony, uznajemy za niewystarczającą. Jesteśmy przekonani, że jest tylko jedna rzecz, która mogłaby doprowadzić do częściowego odkupienia olbrzymich strat, których Aleksandr Kazulin doznał ze strony Pańskiego rządu. Tą rzeczą jest bezwarunkowe zwolnienie z więzienia i powstrzymanie się od jakichkolwiek szykan i represji" - czytamy w przygotowanym do podpisu liście.

Zdaniem organizatorów, w akcji biorą głównie ludzie młodzi. "Co nie znaczy, że listów nie piszą starsze osoby. Spodziewamy się, że zbierzemy ich kilka tysięcy" - zaznaczyła Michałowska.

Ci, którzy zdecydowali się uczestniczyć w akcji podkreślają, że nie chcą pozostać obojętni w sprawie tego co dzieje się na Białorusi. "Chcę pokazać, że wiele osób w Polsce popiera wolną Białoruś. Mam nadzieję, że w pewnym momencie Łukaszenko zrozumie, że jego działania nie prowadzą do niczego dobrego i są wbrew woli mieszkańców jego kraju" - powiedziała PAP Marta, 22-letnia studentka z Warszawy. (PAP)

tgo/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)