Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Borowski o programie dla warszawskiej Pragi

0
Podziel się:

Kandydat centrolewicy na prezydenta
Warszawy Marek Borowski chciałby - jeśli wygra wybory - przywrócić
dawną świetność Bazarowi Różyckiego na Pradze, a handlującym tam
kupcom dać prawo dzierżawy terenu przez kilka lat, czego
dotychczas nie mieli.

Kandydat centrolewicy na prezydenta Warszawy Marek Borowski chciałby - jeśli wygra wybory - przywrócić dawną świetność Bazarowi Różyckiego na Pradze, a handlującym tam kupcom dać prawo dzierżawy terenu przez kilka lat, czego dotychczas nie mieli.

"Bazar Różyckiego, już tylko żyje resztkami dawnej świetności i nie przypomina bazaru, który tutaj istniał kiedyś. W bardzo wielu przypadkach, w całej Warszawie kupcy nie są partnerami dla władzy, nie są partnerami dla Ratusza i to bardzo zubaża Warszawę" - mówił na wtorkowej konferencji prasowej Borowski.

Dodał, że w innych polskich miastach i za granicą drobni kupcy są szanowanymi obywatelami i tworzą swoistą "tkankę miasta". "Na bazar się chętnie przychodzi, nie tylko po to, żeby kupić, ale żeby obejrzeć, żeby zaczerpnąć trochę innej atmosfery" - uważa kandydat SLD-UP-SdPl-PD.

Zdaniem Borowskiego, Bazar Różyckiego wymaga modernizacji, jednak - jak zastrzegł - "nikt z tych, którzy tutaj handlują nie wie, czy będzie tu handlował jeszcze za rok, ponieważ może się okazać, że władza postanowi oddać to jakiemuś develeperowi, nie licząc się z tradycją tego miejsca. Żaden kupiec tu nie zainwestuje, nie wyłoży swoich pieniędzy, bo może się okazać, że je straci" - mówił Borowski.

Kandydat zapowiedział, że jeśli wygra wybory, to da kupcom możliwość dzierżawienia terenów bazarowych minimum przez trzy lata, a jeśli się uda, to na dłuższy. Obiecał także, że powstanie projekt zabudowy terenu Bazaru Różyckiego z porządnymi, estetycznymi straganami. Dodał, że na czas ewentualnej modernizacji Bazaru, kupcy dostaną miejsca zastępcze do handlu, a po zakończeniu prac renowacyjnych będą mieli prawo pierwszeństwa powrotu.

Borowski chciałby też, by w Warszawie powstała "Rada Przedsiębiorczości", złożona z przedstawicieli kupców bazarowych, drobnych kupców, handlujących w lokalach i drobnych przedsiębiorców, rzemieślników-usługodawców. Rada miałaby konsultować z nimi politykę opłat i czynszów. "Nie mogą być kupcy zaskakiwani podwyżkami czynszów po 300 procent, jak to ma miejsce dzisiaj" - podkreślił.

Kandydat centrolewicy na gospodarza Warszawy zaapelował także do ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, by wstrzymał przetarg na sprzedaż części budynku przy ul. Ząbkowskiej w Warszawie, gdzie mieści się wytwórnia wódek, do czasu aż nie zostaną wybrane nowe władze stolicy. (PAP)

mkr/ la/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)