Wszystkie rygory wprowadzone po wykryciu ptasiej grypy u martwych łabędzi w Bydgoszczy zostały w sobotę uchylone przez powiatowego lekarza weterynarii.
Od 11 marca do 6 kwietnia w mieście stwierdzono 19 przypadków zainfekowania łabędzi ptasią grypą, w tym 13 groźną dla ludzi odmianą wirusa H5N1.
"Przystąpiliśmy do demontażu ogrodzeń wokół dwóch ostatnich z trzech ognisk choroby - nad Brdą w centrum miasta i nad dużym stawem na osiedlu Bartodzieje. Usunięte zostaną też oznakowania w strefie zagrożonej" - powiedział PAP Robert Dobrosielski, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta.
Wcześniej uchylono nakazy wprowadzone w sąsiedztwie pierwszego ogniska ptasiej grypy nad Brdą w Dzielnicy Smukała Dolna, leżącej na obrzeżach miasta. Dwa tygodnie temu zdemontowano też maty dezynfekcyjne na drogach wylotowych z Bydgoszczy.
Obecnie w Bydgoszczy pozostały tylko cztery łabędzie - dwa na Brdzie w centrum miasta i dwa na stawie na Bartodziejach, a więc w miejscach, które były ogniskami ptasiej grypy.
W Bydgoszczy ostatniej zimy, podobnie jak w poprzednich latach, żyło około 500 łabędzi. Wykrycie pierwszych przypadków choroby przypadło na początek odlotów ptaków z miasta, które zwykle opuszczają miejscowe akweny od pierwszej dekady marca do początku kwietnia. Od czasu wykrycia pierwszego przypadku choroby w mieście prowadzony jest monitoring dzikiego ptactwa.
Urząd Miasta w Bydgoszczy na akcję związana z ptasią grypą wydał ponad 350 tysięcy złotych.
Pierwszy przypadek ptasiej grypy wykryto na początku marca u martwych łabędzi w Toruniu. Po tygodniu stwierdzono kolejne przypadki zainfekowania wirusami tej choroby u łabędzi w Kostrzynie (Lubuskie) i Bydgoszczy oraz u nurogęsi w Świnoujściu Zachodniopomorskie). Później ogniska choroby wystąpiły jeszcze w kilku innych polskich miejscowościach. (PAP)
rau/ bel/