Rząd czeski jest przeciwny rozpisaniu referendum w sprawie umieszczenia na terytorium Czech bazy radarowej w ramach amerykańskiej tarczy antyrakietowej - oświadczył w środę premier Mirek Topolanek.
"Nie zalecamy referendum" - powiedział Topolanek według agencji CzTK, przedstawiając dokumentację w tej sprawie na wspólnym posiedzeniu 4 komisji parlamentarnych.
20 stycznia Waszyngton oficjalnie wystąpił do władz czeskich o zgodę na umieszczenie na terytorium Czech bazy rakietowej. Druga część amerykańskiej tarczy - wyrzutnie rakiet przechwytujących - miałaby się znaleźć w Polsce.
"Decyzja należy wyłącznie od parlamentarzystów" - oświadczyła minister obrony Vlasta Parkanova.
Parlament musi zadecydować o rozmieszczeniu bazy większością dwóch trzecich głosów, o którą może być trudno, zważywszy na temperaturę debat w tej sprawie.
Jak poinformował premier, rząd przygotowuje tymczasem oficjalną odpowiedź na amerykańską prośbę, w której opowie się zapewne za rozpoczęciem negocjacji w tej sprawie. Negocjacje potrwają co najmniej do końca roku i jeśli zakończą się sukcesem, budowa bazy mogłaby ruszyć w październiku 2008 r., a pierwsze testy zostałyby przeprowadzone w grudniu 2011 roku.
W Czechach budowie radaru sprzeciwiają się socjaldemokraci, komuniści chcą rozpisania referendum, a centroprawica opowiada się za rozmieszczeniem amerykańskich systemów obronnych.
Tarcza ma chronić USA i Europę przed ewentualnym atakiem rakietowym z rejonu Bliskiego Wschodu. (PAP)
mw/ ro/
7665 arch.