Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Strajkujący lekarze z Lubina chcą zaostrzyć protest

0
Podziel się:

Strajkujący lekarze ze szpitala powiatowego w
Lubinie (Dolnośląskie) zerwali w czwartek rozmowy z dyrekcją
szpitala i zapowiedzieli zaostrzenie protestu. Poinformowała o tym
PAP ich przedstawicielka, Dorota Lisowska-Mikołajków z
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Strajkujący lekarze ze szpitala powiatowego w Lubinie (Dolnośląskie) zerwali w czwartek rozmowy z dyrekcją szpitala i zapowiedzieli zaostrzenie protestu. Poinformowała o tym PAP ich przedstawicielka, Dorota Lisowska-Mikołajków z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

"W związku z brakiem jakichkolwiek propozycji ze strony dyrekcji zerwaliśmy negocjacje. Postanowiliśmy spotkać się w gronie strajkujących i jutro zdecydować jak zaostrzyć protest, aby był bardziej dotkliwy" - wyjaśniła lekarz.

W czwartek strajkujący zwrócili się w specjalnym piśmie do starosty lubińskiego, Piotra Anackiego o wyjaśnienia, jaka jest kondycja finansowa ich pracodawcy. Starostwo jest organem założycielskim Zespołu Opieki Zdrowotnej (ZOZ) w Lubinie i tym samym szpitala.

W oświadczeniu dyrektor ZOZ Tadeusz Tofel podkreślił, że sytuacja placówki jest trudna, a działania strajkujących "szkodzą ZOZ-owi oraz tym, którzy nie strajkują". Zaapelował o przerwanie protestu, bo realizacja roszczeń lekarzy jest możliwa tylko w sytuacji, gdy nastąpi dopływ pieniędzy do placówki lub zostanie zredukowane jej zadłużenie.

"Chcę poinformować, iż w dalszym ciągu brak jest decyzji wojewody o restrukturyzacji. Decyzja ta jest podstawą do oddłużenia ZOZ w Lubinie" - napisał Tofel.

Bezterminowy strajk lekarzy zatrudnionych w lubińskim szpitalu na umowy o pracę rozpoczął się w poniedziałek. Lekarze nie wypełniają tzw. kart statystycznych pacjentów, służących do rozliczenia się szpitala z NFZ. Z tego powodu dyrekcja placówki obawia się, że nie otrzyma pieniędzy z funduszu, a to oznacza brak środków np. na wypłaty dla pozostałej części załogi, która nie protestuje.

Lekarze domagają się 30-procentowych podwyżek od maja tego roku oraz 100-procentowego wzrostu wynagrodzeń od stycznia przyszłego roku. W strajku nie uczestniczą lekarze, którzy pracują na kontraktach. Strajkujący pracują jak w czasie ostrego dyżuru. Z powodu protestu odwołano planowane zabiegi oraz przyjęcia nowych pacjentów. Protest nie obejmuje oddziału onkologicznego, nie dotyczy też nagłych przypadków. (PAP)

msj/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)