Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugi dzień kwesty na warszawskich Powązkach

0
Podziel się:

Aktorzy, dziennikarze, harcerze, studenci i
inni wolontariusze drugi dzień zbierali pieniądze na renowacje
kaplic i nagrobków na Starych Powązkach. Mimo że w Zaduszki mniej
ludzi odwiedza cmentarze, nie brakowało darczyńców.

Aktorzy, dziennikarze, harcerze, studenci i inni wolontariusze drugi dzień zbierali pieniądze na renowacje kaplic i nagrobków na Starych Powązkach. Mimo że w Zaduszki mniej ludzi odwiedza cmentarze, nie brakowało darczyńców.

Bilans pierwszego dnia akcji to 150 tys. zł - poinformował PAP przewodniczący Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami Marcin Święcicki.

"Dziś mniej ludzi odwiedzi Powązki, więc spodziewamy się mniejszej kwoty, ale na szczęście również w Zaduszki dopisała pogoda" - powiedział Święcicki. Wyniki niedzielnej zbiórki będą znane po godzinie 20.

Z zebranych pieniędzy Komitet planuje renowację kaplic rodzin: Znamierowskich, Groer i kaplicę Matyldy Sawickiej, a także konserwację ok. 20 innych obiektów. Komitet zamierza uruchomić także internetową bazę danych najcenniejszych zabytków powązkowskich.

W tegorocznej, zorganizowanej już po raz 34. kweście, wzięło udział ok. 150 osób ze świata kultury, prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz i prymas Polski kard. Józef Glemp. Pieniądze na renowację cmentarza zbierali również harcerze i studenci.

W niedzielę kwestowali m.in. Emilia Krakowska, Maria Pakulnis, Paweł Adamczyk, Wojciech Malajkat, Grzegorz Miecugow.

W niedzielne popołudnie przy II bramie stała potrząsając niemal pełną puszką Maria Pakulnis. "Od wielu, wielu lat jestem na Powązkach zawsze w tym samym miejscu. Naszym obowiązkiem jest nie zapominać, że odeszli ludzie ważni dla nas, dla naszej kultury" - powiedziała PAP Pakulnis. "A o nas świadczy jak dbamy o historię, o wspomnienia" - dodała.

Emilia Krakowska pytana od kiedy bierze udział w akcji zbierania funduszy na Powązkach, odpowiedziała: "Może po raz 20., może 25.".

"Zostałam wychowana w szacunku do wszystkiego, co pozostawili nasi przodkowie. Kościoły i cmentarze to pomniki naszej kultury" - podkreśliła Krakowska. Zauważyła jednocześnie, że święto zmarłych oraz Zaduszki to jedyne święto, gdy na cmentarz przychodzą całe rodziny.

"Moja rodzina leży głównie na cmentarzu wolskim, ale mam sentyment do Powązek. Pamiętam jak zwiedzałem ten cmentarz z rodzicami, zbieraliśmy kasztany" - mówił z uśmiechem Andrzej Czyżewski, jeden z wielu, którzy wrzucili do puszki banknot.

Zuzanna Stasiak oprowadzała po Powązkach koleżankę z Francji. "To jest już jedyny taki zabytek w Warszawie, a ponieważ wiem, że dużo kosztuje, to fajnie, jeśli możemy pomóc" - uzasadniła.

Młody człowiek z kucykiem wrzucił do puszki 50 zł: "Nie chcę o tym mówić, wrzucam i już". Są też tacy, którzy wrzucają do puszki monetę, by zrobić sobie zdjęcie ze sławną osobą.

Przy akcji Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami pracuje wielu wolontariuszy. Niektórzy wspierają ją od lat - jak np. wywodząca się z rodziny powstańczej Larysa Siernicka, która od 15 lat liczy zebrane pieniądze. "Pomaganie, udzielanie się społecznie to taka rodzinna tradycja" - powiedziała.

W kuchni, w biurze Komitetu na przeciw cmentarza pracowały studentki pierwszego roku w Wyższej Szkole Promocji: Agnieszka, Kasia, Karolina. Robiły kwestującym kawę, herbatę, rozkładały ciastka. "Wczoraj kwestowałyśmy, tłok był straszny, co prawda ludzie wolą wrzucać do aktorów, ale do nas też podchodzili" - mówiły siostry Agnieszka i Kasia, od trzech miesięcy w Warszawie.

"Jestem z Płocka, chciałam popatrzeć na aktorów" - przyznała Karolina. "I pomóc w czymś dobrym" - dodała po chwili. O wolontariacie dziewczyny dowiedziały się od rektora szkoły. Udział w akcji zapewni im też częściowe zaliczenie praktyk.

Na warszawskich Powązkach pochowani są m.in. Jerzy Wasowski, Melchior Wańkowicz, Henryk Wieniawski, Jan Zachwatowicz oraz Jerzy Waldorff - pomysłodawca kwesty. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)