Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny krytykuje plany rządu dotyczące promowania płodności i propagowania jedynie naturalnych metod zapobiegania ciąży. Ministerstwo Zdrowia odpowiada, że chce jedynie, by kobiety miały większą świadomość na temat funkcjonowania swojego organizmu.
Chodzi o przygotowywaną przez Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny przy Ministerstwie Zdrowia kampanię informacyjną, która - według mediów - ma promować naturalne metody zapobiegania ciąży, a według przedstawicieli resortu - wiedzę na temat metod rozpoznawania płodności.
"Nie będzie to kampania, tylko kontynuacja dotychczasowej działalności na rzecz zdrowia prokreacyjnego" - zaznaczył w rozmowie z PAP kierujący pracami Zespołu dyrektor Szpitala Ginekologiczno-Położniczego im. Świętej Rodziny w Warszawie prof. Bogdan Chazan.
"Chcemy przede wszystkim upowszechniać wiedzę o metodach rozpoznawania płodności. Umiejętność rozpoznawania przez kobiety prawidłowego i nieprawidłowego cyklu miesięcznego, dni płodnych i niepłodnych - przyda im się we wczesnym rozpoznawaniu chorób ginekologicznych, zaburzeń hormonalnych i skłoni do wczesnego pójścia do lekarza. To promocja zdrowia i profilaktyka chorób" - zaznaczył.
Jednak - według Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - resort zdrowia powinien informować o wszystkich metodach planowania rodziny "w oparciu o bezstronną i rzetelną informację". Federacja podkreśla, że informacja powinna też dotyczyć skuteczności poszczególnych metod i zaznacza, że naturalne sposoby zapobiegania ciąży są mało skuteczne.
"Promowanie wyłącznie naturalnych metod planowania rodziny jest sprzeczne ze standardami medycznymi oraz założeniami skutecznej i racjonalnej polityki zdrowotnej na rzecz zdrowia obywateli, do zgodności z którymi Ministerstwo Zdrowia jest zobowiązane" - podkreśla organizacja w stanowisku, przesłanym w piątek PAP.
Prof. Chazan wyjaśnił z kolei, że zespół nie zamierza promować np. kalendarzyka małżeńskiego. "Wiadomo, że ta metoda jest mało skuteczna. Była stosowana 30, 40 lat temu" - powiedział.
W opinii Federacji resort zdrowia, organizując kampanię na rzecz naturalnych metod, "w istocie wprowadza obywateli w błąd, ponieważ sugeruje, że chce pomóc kobietom regulować ich płodność, a tymczasem, promując zawodne metody naturalne, chce skazać kobiety na niekontrolowaną płodność. Naraża zatem kobiety nierzadko na dramatyczny wybór: albo niechciane macierzyństwo, albo nielegalne aborcje" - twierdzi Federacja.
Dyrektor szpitala im. Świętej Rodziny odpiera te argumenty. "Zarzut, że chcemy +odebrać kobietom możliwość decydowania o tym, kiedy i ile będą miały dzieci+ jest nieprawdziwy. Nasze zamiary są wprost odwrotne. Chcemy dać te możliwości" - oświadczył.
Jak podkreśla Federacja, MZ działa wbrew zaleceniom Komitetu Praw Człowieka ONZ wobec Polski z 2004 r., który stwierdził, że państwo powinno zapewnić dostępność środków antykoncepcyjnych, bezpłatny dostęp do usług oraz metod planowania rodziny, zaś Ministerstwo Edukacji powinno zapewnić, by szkoły włączały do programów szkolnych dokładną i obiektywną edukację seksualną.
Federacja zaapelowała do ministra zdrowia o "wycofanie się z programu promocji naturalnej antykoncepcji".
Jak poinformował prof. Chazan, w przyszłym roku w mediach pojawią się spoty upowszechniające wiedzę o metodach rozpoznawania płodności, a w poradniach ginekologicznych - ulotki, plakaty, broszury informacyjne. W ramach tych działań nauczyciele naturalnych metod planowania rodziny zostaną wyposażeni w specjalne zestawy multimedialne; szkoleni też będą pracownicy służby zdrowia.
Poinformował też, że Zespół chce także upowszechnić w Polsce nowoczesną metodę leczenia niepłodności, bez uciekania się do metod wspomaganego rozdrodu, jak zapłodnienie in vitro - tzw. naprotechnologię (z ang. naprotechnology). "Jest nowy kierunek. To technologia medyczna polegająca na nowoczesnych metodach obserwacji cyklu miesięcznego, zastosowaniu skutecznych metod leczenia operacyjnego i hormonalnego" - powiedział prof. Chazan.(PAP)
ktt/ bpi/ malk/ gma/
