Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Film Świnki" Glińskiego na ekranach kin w Niemczech

0
Podziel się:

Na ekrany niemieckich kin wszedł właśnie film Roberta Glińskiego "Świnki".
Obraz, który dotyka problemu prostytuującej się młodzieży, ma wiele pochlebnych recenzji w
Niemczech.

Na ekrany niemieckich kin wszedł właśnie film Roberta Glińskiego "Świnki". Obraz, który dotyka problemu prostytuującej się młodzieży, ma wiele pochlebnych recenzji w Niemczech.

"Świnki" to wspólna filmowa produkcja Polski i Niemiec. Tytuł niemieckiej wersji brzmi "Ich, Tomek" ("Ja, Tomek").

Akcja filmu rozgrywa się w polskim mieście przy granicy z Niemcami. Bohaterami są polscy chłopcy w wieku 14-16 lat, którzy w zamian za pieniądze i elektroniczne gadżety oddają się niemieckim pedofilom; w młodzieżowym slangu "świnkami" nazywane są właśnie nastoletnie prostytutki.

Główny bohater, Tomek (w jego roli debiutujący Filip Garbacz)
, za namową kolegów decyduje się uprawiać seks za pieniądze. Po brutalnym gwałcie sam zostaje stręczycielem i werbuje do prostytucji młodych chłopców.

"To sugestywny film o chłopcu, który się zagubił i którego losy mogły się różnie potoczyć. Ukazuje pokolenie, któremu brakuje przede wszystkim jednego: wiary w siebie" - napisał niemiecki dziennik "Der Tagesspiegel". Ocenia, że dramat Glińskiego jest "poruszającą i przygnębiającą tragedią dorastania".

"W całkowicie realistycznym obrazie społecznej demoralizacji (...) ocierając się o granicę bólu Robert Gliński pokazuje brudny, pełen przemocy i rządzony prawami konsumpcji świat, w którym za pieniądze można kupić wszystko, a moralność nie jest warta ani centa" - napisał z kolei w krótkiej notce o filmie dziennik "Die Welt".

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" ocenił zaś, że film męczy widza estetyką dramatu społecznego bez muzyki, półdokumentalnym charakterem i eskalującą przemocą.

"Ukazane obrazy to nie stereotypy. Graniczne miasto Gubin istnieje naprawdę. Autorka dramatu (scenariusza) Joanna Didik mieszkała w nim 20 lat. Zna +świnki+, jak mieszkańcy nazywają prostytuującą się młodzież. Są to ludzie, którzy dokładnie wiedzą, że żarcie ma pierwszeństwo przed moralnością oraz że nie wszystko wygląda tak, jak powinno" - pisała "Sueddeutsche Zeitung".

Z kolei czasopismo "Film Dienst" ocenia, że kuszący współczesny temat okazał się nieco za ciężki dla Roberta Glińskiego. "Nie chciał niczego upiększać, przywiązuje się do realistycznego, czasem dokumentalnego stylu, a jednak nie dociera do wnętrza postaci - pomimo bez wątpienia godnego podziwu odtwórcy głównej roli" - ocenia krytyk pisma, dodając, że postaci wraz z rozwojem akcji tracą na wiarygodności.

Swą niemiecką premierę film Glińskiego miał w kwietniu na festiwalu kina Europy Środkowej i Wschodniej "goEast" w Wiesbaden.

Anna Widzyk (PAP)

awi/ abe/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)