"To całkowita nieprawda" - tymi słowami prezes PiS Jarosław Kaczyński skomentował doniesienia czwartkowego "Dziennika", że rozdzielił już większość pierwszych miejsc na listach partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
"Mamy bardzo wielu kandydatów, którzy się zgłosili, w tej chwili chyba większość jest spoza partii. Jest kwestia decyzji, jak ma wyglądać nasza lista, czy to ma być jednak lista ludzi partyjnych, czy też szersza" - powiedział PAP w czwartek prezes PiS.
Jak dodał, PiS otrzymuje "propozycje z szerokiego spektrum, od ludzi bardzo narodowo-katolickich do ludzi, którzy od takich poglądów są bardzo dalecy".
"Dziennik" napisał, że większość tzw. jedynek list w przyszłorocznych wyborach do PE jest już rozdzielona. Według informacji "Dz", aż sześć z 13 jedynek ma przypaść obecnym eurodeputowanym PiS, z pierwszego miejsca na liście wystartować ma też m.in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński.
"Dziennik" napisał, że gdyby w wyborach do europarlamentu miał wystartować b. minister sprawiedliwości, wiceszef PiS Zbigniew Ziobro, to trudno wyobrazić go sobie w innym okręgu niż małopolski, w którym jednak listę ma otworzyć obecny europoseł PiS Adam Bielan.
"To taka dziennikarska gra. Nikt nie rozstrzygał, kto będzie pierwszy w Małopolsce na liście. Ja nie przeczę, że jest kandydatura pana Ziobry. Cztery lata temu o to prosił - wtedy dostał odmowę, ale z zapowiedzią, że za pięć lat będzie to ponownie rozważone i jest stara kandydatura Adama Bielana. Ale są oczywiście także inne" - zaznaczył J. Kaczyński.(PAP)
rgr/ mok/ mhr/