Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kolarska-Bobińska o sondażu OBOP dot. postaw Polaków wobec konstytucji UE

0
Podziel się:

Polacy nie boją się Unii Europejskiej, chcą
ściślejszej integracji i ratyfikacji unijnej konstytucji - wynika
z badań przedstawionych w środę w Warszawie na konferencji
podsumowującej cykl debat "Traktat Konstytucyjny - w poszukiwaniu
nowych rozwiązań".

Polacy nie boją się Unii Europejskiej, chcą ściślejszej integracji i ratyfikacji unijnej konstytucji - wynika z badań przedstawionych w środę w Warszawie na konferencji podsumowującej cykl debat "Traktat Konstytucyjny - w poszukiwaniu nowych rozwiązań".

"Mówi się, że Polacy boją się unijnej konstytucji, więc postanowiliśmy to sprawdzić" - powiedziała szefowa Instytutu Spraw Publicznych Lena Kolarska-Bobińska przedstawiając wyniki badań "Polacy o Traktacie Konstytucyjnym" zamówione przez Departament UE w MSZ. Dodała, że problem był tym ciekawszy, że obecny rząd jest "wstrzemięźliwo-sceptyczny".

Okazało się jednak, że - jak powiedziała szefowa ISP - "stosunek Polaków do Traktatu Konstytucyjnego jest stosunkiem do UE i kropka". Aż 68 proc. badanych uważa bowiem, że Unii potrzebna jest konstytucja, a niewiele mniej (64 proc.) pozytywnie postrzega członkostwo Polski w UE. Tylko 16 proc. uznało Traktat Konstytucyjny za niepotrzebny i tyle samo nie miało zdania w tej sprawie.

Kolarska-Bobińska zwróciła uwagę, że wyniki majowych badań wskazują, że najbardziej entuzjastyczny stosunek do Unii Europejskiej wykazują obecnie mieszkańcy małych - do 20 tys. - miast. Wytłumaczeniem jest - jej zdaniem - fakt, że członkostwo Polski w Unii daje im możliwość podjęcia pracy zagranicą. "Daje im szanse wyjazdu i ewentualnie - powrotu" - powiedziała.

Wyniki badań wskazują jednak, że mało kto wie czym jest ten traktat - jedynie 15 proc. zadeklarowało, że wie co jest w tym dokumencie, a połowa nie orientuje się o co tam chodzi. Jak zauważyła szefowa ISP, to się mniej więcej pokrywa z czytelnictwem prasy codziennej, bo właśnie 15 proc. ją czyta.

Mimo to tylko 13 proc. badanych uważa, że w obecnej sytuacji należałoby przestać zajmować się unijną konstytucją, 22 proc. - że trzeba dążyć do tego, żeby wszystkie kraje przyjęły Traktat Konstytucyjny (dotychczas ratyfikowało go 15 z 25 państw członkowskich-PAP), a 44 proc. uważa, że najlepiej byłoby napisać nowy tekst.

Okazało się również, że stosunek Polaków do polskich instytucji jest zły, a do unijnych dobry. Te brukselskie uznają oni za bardziej przyjazne - co prawda skorumpowane, ale nie aż tak jak polskie. Polacy są zainteresowani ściślejszą współpracą w Unii - ponad połowa badanych (52 proc.) chce wspólnego unijnego szefa dyplomacji; prawie tyle samo (51 proc.) - wspólnej armii, a niemal połowa (49 proc.) - wspólnego rządu.

Polacy dostrzegają panujący w UE kryzys, a mimo to 39 proc. uważa, że wspólnota działa prawidłowo. Przeciwnego zdania jest 44 proc. Kolarska-Bobińska zwróciła uwagę, że brak nam porównania, bo Polska weszła do Unii już pogrążonej w kryzysie, a rozszerzenie go tylko pogłębiło.

Jako najpoważniejsze problemy UE postrzegamy unijną biurokrację (47 proc.), egoizm państw członkowskich (42 proc.) i słaby wzrost gospodarczy (21 proc.). Na problemy z przyjęciem Traktatu Konstytucyjnego wskazało 16 proc. badanych.

Większość badanych (69 proc.) opowiedziała się za ściślejszą integracją Unii Europejskiej, 15 proc. - za luźniejszą, a 8 proc. uznało, że najlepsza byłaby sytuacja, w której część państw członkowskich współpracuje ze sobą ściśle, a część luźno. Tyle samo nie miało zdania w tej sprawie.

Szefowa ISP nie obawiałaby się o pozytywny wynik referendum w sprawie unijnej konstytucji gdyby miało ono odbyć się teraz. I to mimo, że polscy rolnicy - grupa, która najwięcej skorzystała na rozszerzeniu UE - stają obecnie nie tylko wobec dopłat, ale również Wspólnej Polityki Rolnej. "I po latach produkcji w socjalizmie nie bardzo mieści im się w głowach, że bardziej opłaca się produkować mniej, a nie więcej" - zauważyła.

Podkreśliła też, że według badań, elektorat PiS wcale nie jest eurosceptyczny. "Eurosceptyczny jest elektorat LPR i Samoobrony, prounijny - PO i SLD, a elektorat PiS jest gdzieś pośrodku" - oceniła.

Podsumowując Kolarska-Bobińska powiedziała, że polska polityka europejska jest prowadzona "wbrew odczuciom i doświadczeniom Polaków". Zwróciła też uwagę na polaryzację ich postaw wobec UE - w porównaniu z badaniem sprzed roku zmniejszyła się grupa niezdecydowanych, przy czym nastawionych na "nie" przybyło więcej, niż tych nastawionych do Unii pozytywnie. Ten proces jest - w ocenie szefowej ISP - odpowiedzią na niechętną postawę polityków.

Badanie przeprowadzono w dniach 6-10 kwietnia 2006 roku na reprezentatywnej, losowej próbie 1005 mieszkańców Polski powyżej 15 roku życia. (PAP)

bba/la/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)