*Posłanka PO Ewa Kopacz uważa, że konieczne są pilne reformy w służbie zdrowia, a koszyk świadczeń gwarantowanych, którego projekt przedstawił minister zdrowia Zbigniew Religa jest "dobrym początkiem, który przyniesie lawinę nowych projektów, nowych rozwiązań". *
"Panie ministrze, dziękuję, że pan tu jest dzisiaj" - powiedziała Kopacz podczas piątkowej sejmowej debaty na temat sytuacji w służbie zdrowia. Podkreśliła, że minister pierwszy dzień w pracy po ciężkiej chorobie spędza pracowicie - prezentując "zawartość koszyka", potem uczestnicząc w sejmowej debacie i spotkając się z protestującymi pielęgniarkami.
Postawę tę przeciwstawiła postawie premiera, który - jak mówiła posłanka - aż tydzień zwlekał, żeby spotkać się z czterema pielęgniarkami. Jej zdaniem, premierowi wyborcy podziękują za dwa lata, kiedy odbędą się kolejne wybory parlamentarne. "Ten tydzień czasu zwlekania (...) wynikał tylko z jednego: ignorancji i braku propozycji dla pielęgniarek" - powiedziała Kopacz.
"Ten czerwcowy tydzień w Warszawie obnażył tę władzę jako władzę, która tak naprawdę czuje strach przed społeczeństwem obywatelskim. To jest władza, która nie ma pomysłu na rządzenie w Polsce" - mówiła posłanka. Jej zdaniem, swoją ignorancję i brak kompetencji pokrywa arogancją i butą.
Zdaniem Kopacz, "sam fakt użycia władzy przeciwko bezbronnym pielęgniarkom, wysłanie na nich uzbrojonych policjantów przejdzie symbolicznie do historii, bo zwali mit o PiS jako tej partii, która jest otwarta i wrażliwa na ludzi, którzy szukają sprawiedliwości".
Posłanka uważa, że konieczne są pilne reformy w służbie zdrowia. "To państwo ma instrumenty w swoim ręku pod tytułem dobre prawo, które może zastosować, aby na tym wolnym rynku nie było monopolu, aby to pacjent swoje ciężko zarobione pieniądze mógł zanieść tam, gdzie one będą uczciwie spożytkowane" - mówiła, podkreślając, że PO jest za wolnym rynkiem regulowanym przez państwo.
Dla PO - jak powiedziała Kopacz - jest najistotniejsze, aby prywatyzować służbę zdrowia, ale pod kontrolą państwa i tam gdzie jest to obiektywnie opłacalne dla pacjentów. "Prywatyzować na czystych, transparentnych zasadach, ale pod pełną kontrolą państwa, tam gdzie państwo nie będzie stroną, tylko arbitrem" - dodała.
Jej zdaniem, nie można straszyć obywateli, że niepubliczne placówki to jest coś złego, bo gdy pieniądze będą trafiać zarówno do prywatnych, jak i publicznych placówek na tych samych zasadach, to "wreszcie pójdzie pieniądz za pacjentem". Według Kopacz, nie trzeba ustawy o sieci szpitali, ale potrzebny jest równy dostęp placówek do publicznych środków.
Jak dodała, przedstawienie koszyka medycznych świadczeń gwarantowanych było potrzebne. "Tak powinno być, cieszę się z tego i jestem pełna podziwu" - mówiła Kopacz. Jednak, jak zaznaczyła, brakuje uczciwej wyceny procedur medycznych, nie takiej jak obecnie dyktuje NFZ. (PAP)
eaw/ mag/
