Do 8 lat więzienia grozi 39-letniemu łodzianinowi, który złapany na jeździe samochodem po pijanemu kilkakrotnie próbował przekupić policjantów. Kwota oferowanej łapówki urosła do 10 tys. złotych - poinformował PAP w niedzielę Marek Samrz z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Pod koniec lutego, na jednym z wiaduktów w Łodzi, policjanci podczas rutynowej kontroli ujawnili 39-letniego kierowcę fiata seicento, który miał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Samochód został odholowany na policyjny parking, a kierowca otrzymał wezwanie na komisariat.
Według policji, gdy kilka dni później mężczyzna stawił się na komisariacie, zakończył spotkanie z policjantką dwuznacznym stwierdzeniem sugerującym załatwienie sprawy za 8 tys. zł łapówki. Policjantka w notatce służbowej opisała rozmowę z kierowcą.
"Kiedy ten stawił się na kolejne wezwanie podczas rozmowy z policjantką tym razem już otwarcie zaproponował jej 5 tys. zł łapówki w zamian za umorzenie postępowania. Został poinformowany, że popełnia kolejne przestępstwo. Wówczas ponowił swoją propozycję zwiększając stawkę do 10 tys. zł" - wyjaśnił Smarz.
Mężczyzna został zatrzymany; napisał oświadczenie, w którym przyznał się do próby przekupienia policjantki. Jak ustalono, 39- latek w przeszłości już dwukrotnie otrzymywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. (PAP)
szu/ rod/
