Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Łódzkie: Proces Pęczaka i Dochnala może rozpocząć się jeszcze w październiku

0
Podziel się:

Proces oskarżonych o korupcję - b. posła SLD
Andrzeja Pęczaka, lobbysty Marka Dochnala oraz jego asystenta,
może rozpocząć się jeszcze w październiku w Pabianicach -
zdecydował w piątek miejscowy Sąd Rejonowy.

Proces oskarżonych o korupcję - b. posła SLD Andrzeja Pęczaka, lobbysty Marka Dochnala oraz jego asystenta, może rozpocząć się jeszcze w październiku w Pabianicach - zdecydował w piątek miejscowy Sąd Rejonowy.

Tym samym sąd oddalił wnioski obrońców oskarżonych, którzy domagali się m.in. zwrotu sprawy do prokuratury lub umorzenia postępowania wobec Dochnala. Zdaniem jego obrońcy mec. Jacka Gutkowskiego, w ocenie obrony jedyny dowód obciążający jego klienta w tej sprawie, to jego własne wyjaśnienia, a to w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego nie wystarczy, bo powinny też istnieć inne dowody wspierające oskarżenie.

Decyzja sądu, która zapadła na niejawnym posiedzeniu oznacza, że proces może rozpocząć się we wtorek 30 października. Taki termin został wcześniej zaplanowany. Jednak - jak się dowiedziała PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy - w tym dniu może zapaść decyzja o jego odroczeniu ze względu na chorobę jednego z oskarżonych. Chodzi tu o Andrzeja Pęczaka, który kilka dni temu przeszedł w jednym z łódzkich szpitali zabieg.

Prokuratura zarzuciła Pęczakowi, że jako poseł i jednocześnie szef sejmowej komisji kontroli państwowej, miał - od lutego do sierpnia 2004 r. - przyjmować łapówki. Według śledczych, żądał on korzyści majątkowych i osobistych na łączną kwotę ponad 900 tys. zł - uzyskał ponad 820 tys. zł.

Pęczak żądał od Dochnala (obaj zgadzają się na ujawnianie swoich nazwisk - PAP) i jego asystenta K.P. (sąd zezwolił na publikację jedynie jego inicjałów - PAP) m.in. 250 tys. dolarów, pokrycia kosztów wyjazdu rodziny do Paryża, zapłaty za suknię ślubną dla córki.

Według prokuratury, żądania zrealizowane zostały w części. Pęczak - zdaniem śledczych - dostał m.in. 60 tys. dolarów, 10 tys. funtów i 80 tys. zł, luksusowego mercedesa do użytkowania i 10 tys. zł na opłaty za benzynę, parkingi i mycie tego auta.

Jak ustalili śledczy, łapówki miały być przekazywane ówczesnemu posłowi za informacje dotyczące prywatyzacji niektórych polskich przedsiębiorstw. Chodziło o sprzedaż akcji Polskich Hut Stali koncernowi LNM Holdings oraz prywatyzację Grupy G-8 (skupiającej osiem spółek dystrybucji energii elektrycznej) i Huty Częstochowa.(PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)