Poseł PiS Paweł Kowal może zwrócić się do komisji weryfikacyjnej b. WSI i złożyć wyjaśnienia, bądź przekazać jej stosowne informacje - wynika ze słów byłego szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza.
"Dziennik" podał, że b. wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal był w latach 2003-2005 zarejestrowany jako tajny współpracownik Wojskowych Służb Informacyjnych o pseudonimie "Pallad". Kowal zaprzecza. Podkreślił w piątek, że nagabywano go i zachęcano do współpracy, ale nie podjął jej.
W TVP Info Kowal powiedział, że zwrócił się w związku z całą sprawą do szefa komisji weryfikacyjnej b. WSI Jana Olszewskiego. Podkreślił jednak, że nie ma "za bardzo podstaw" do tego, by zeznawał przed tą komisją, ponieważ nie podjął współpracy z WSI.
Dlatego - jak mówił - razem z Olszewskim "szukają takiej formuły prawnej", która pozwoli mu złożyć oświadczenie przed komisją.
Były szef komisji Antoni Macierewicz pytany w piątek przez dziennikarzy w Sejmie, czy Kowal może zwrócić się do komisji powiedział, że "bezspornie" tak, jak każda inna zainteresowana osoba. Macierewicz przypomniał, że komisja może wyzwać do złożenia zeznań osoby trzecie - poza żołnierzami służb i współpracownikami WSI.
"Istnieje kategoria osoby trzeciej, która właśnie na tym polega, iż komisja może zwrócić się, bądź osoba trzecia może zwrócić się do komisji i może złożyć wyjaśnienia, bądź uzupełnienia, bądź też informacje, jakie uważa za słuszne" - powiedział Macierewicz.
B.szef komisji weryfikacyjnej podkreślił też, że "w raporcie lub innych dokumentach komisji znajdują się tylko te przypadki, które ustawa wskazuje jako konieczne do wymienienia w tego typu dokumentach, a nie wszystkie w ogóle przypadki". Komisja zajmuje się tylko nieprawidłowościami w działaniach b. WSI.
Nazwisko Kowala nie pojawia się w raporcie z weryfikacji WSI.
"Chcę też uświadomić państwu, że komisja nie zakończyła swoich prac, a informacji na temat prac niezakończonych nie publikujemy" - podkreślił Macierewicz w rozmowie z dziennikarzami.
Kowal zwrócił się też do szefa MON o odtajnienie materiałów zgromadzonych na jego temat.
Od października u prezydenta leży aneks do raportu o WSI, przekazany przez Macierewicza. Zgodnie z ustawami likwidującymi WSI i powołującymi nowe wojskowe służby prezydent powinien upublicznić raport, przedtem zasięgając opinii marszałków Sejmu i Senatu.(PAP)