Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

MS potwierdza: jest postępowanie dyscyplinarne wobec prok. Janeczka

0
Podziel się:

Potwierdzam, że jest prowadzone postępowanie
dyscyplinarne wobec byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w
Katowicach, Tomasza Janeczka - poinformowała we wtorek PAP
rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego Ewa Piotrowska. Nie
chciała powiedzieć, czy Janeczkowi zostały postawione zarzuty.

Potwierdzam, że jest prowadzone postępowanie dyscyplinarne wobec byłego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, Tomasza Janeczka - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka prasowa prokuratora generalnego Ewa Piotrowska. Nie chciała powiedzieć, czy Janeczkowi zostały postawione zarzuty.

"Postępowanie dyscyplinarne toczy się z wyłączeniem jawności i można ujawnić dopiero treść ewentualnego prawomocnego orzeczenia sądu dyscyplinarnego, jeśli sąd na to zezwoli" - dodała.

Wyjaśniła, że prowadzone postępowanie dyscyplinarne może się zakończyć skierowaniem sprawy do sądu dyscyplinarnego, ale może zostać także umorzone.

Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że rzecznik dyscyplinarny przedstawił już byłemu szefowi katowickiej prokuratury apelacyjnej zarzuty. Janeczek odmówił skomentowania tej informacji.

W maju 2007 roku Janeczek wezwał do siebie podległego prok. Emila Melkę, w związku z artykułem "Dziennika", z którego wynikało, że prokurator ten został wcześniej odsunięty od śledztwa w sprawie Blidy, bo nie był przekonany do postawienia jej zarzutów. Przeprowadzoną z Melką rozmowę Janeczek nagrał.

W ujawnionej przez media nagranej rozmowie z Janeczkiem Melka miał twierdzić, że ma informacje o naciskach, ale nie powiedział, jakie. Powiedział natomiast, że przedstawi je przed komisją śledczą. W pisemnym oświadczeniu, napisanym na żądanie Janeczka, nie potwierdził jednak ewentualnych nacisków. Później Melka, w postępowaniu dyscyplinarnym jakie było wobec niego prowadzone, wycofał się ze stwierdzeń, jakie padły w nagranej rozmowie.

Melka miał tłumaczyć to m.in. emocjami, a stwierdzenie o komisji śledczej - żartem dla rozładowania atmosfery. Zapewniał, że nikt na niego nie naciskał. Wyraził ubolewanie w związku z użyciem niektórych słów.

Zeznając w końcu kwietnia przed sejmową komisją śledczą do zbadania okoliczności śmierci Blidy Melka powiedział, że wypowiedziane w rozmowie słowa nigdy by nie padły, gdyby wiedział, że jest nagrywana.

Janeczek będzie zeznawał przed komisją najprawdopodobniej w połowie czerwca. (PAP)

mja/ malk/ jra/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)