Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy koalicji: mało prawdopodobna rekonstrukcja rządu w sierpniu

0
Podziel się:

Mało prawdopodobne jest, by w sierpniu
doszło do rekonstrukcji rządu - uważają politycy koalicji PO-PSL,
z którymi w czwartek rozmawiała PAP. W ich ocenie, jeśli dojdzie
do zmian w rządzie, pracę straci najwyżej dwóch ministrów.

Mało prawdopodobne jest, by w sierpniu doszło do rekonstrukcji rządu - uważają politycy koalicji PO-PSL, z którymi w czwartek rozmawiała PAP. W ich ocenie, jeśli dojdzie do zmian w rządzie, pracę straci najwyżej dwóch ministrów.

Czwartkowa "Gazeta Wyborcza" przypomniała, że w maju Donald Tusk zapowiedział ocenę ministrów. Nie wykluczył, że zakończy się ona rekonstrukcją gabinetu. PSL już się szykuje do zmian. - Możemy oddać PO resort pracy za infrastrukturę lub rozwój regionalny, powiedział "Gazecie Wyborczej" ważny polityk PSL.

Doradcy podpowiadają Tuskowi, że największym obciążeniem dla rządu są minister zdrowia Ewa Kopacz, szefowa resortu edukacji Katarzyna Hall i minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. - Mają najgorsze notowania w sondażach, bo zajmują się trudnymi sprawami, które najbardziej dotykają ludzi - mówi "GW" osoba z otoczenia premiera.

Na resort infrastruktury apetyt mają ludowcy. - Premier tyle naobiecywał w exposé w sprawie autostrad. Ale efektów nie widać, podgrzewa atmosferę współpracownik wicepremiera Waldemara Pawlaka. Według rozmówców "GW" Grabarczyka mógłby zastąpić poseł i wiceprezes PSL Janusz Piechociński.

Szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak powiedział w czwartek PAP, że doniesienia "GW" o rekonstrukcji rządu i wymianach resortów między PO a PSL, to "czyste spekulacje".

W ten sam sposób odpowiada również wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak. Dodał jednocześnie, że premier cały czas monitoruje prace rządu, poszczególnych ministrów, ale z jego wiedzy wynika, że nie ma na razie planów rekonstrukcji gabinetu.

Zdaniem Dolniaka, premier może dokonać ewentualnych zmiany w rządzie, ale dopiero po wakacjach. "Ale ja nie widzę w rządzie postaci do wymiany. Ocena ministrów jest pozytywna, także tych, którzy, ze względu na trudność resortów są wystawieni na największy ostrzał" - dodał.

Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski zapewnił, że - nawet jeśli dojdzie do zmian w rządzie - PSL nie będzie zgłaszać roszczeń do kolejnych stanowisk. Jak dodał, o sierpniowej rekonstrukcja rządu mówił premier Donald Tusk.

"Premier ma wiedzę, jakie ma osoby do dyspozycji, jakie zadania przed nimi stawia i powinien dobrać taki garnitur, który to wszystko zdynamizuje" - powiedział Żelichowski PAP. Nie chciał mówić, jakie osoby będą w pierwszej kolejności musiały odejść z rządu.

Inny prominentny polityk PSL ocenił w rozmowie z PAP, że "poważna rekonstrukcja" odbędzie się najwcześniej wiosną przyszłego roku. Tłumaczy to tym, że będzie wtedy blisko do wyborów do Parlamentu Europejskiego i część ministrów może dostać propozycje startu w tych wyborach.

W opinii tego polityka, sierpniowa rekonstrukcja - jeśli już do niej dojdzie - zakończy się dymisjami jednego, być może dwóch ministrów. Jego zdaniem, będzie to zależało od notowań rządu.

Polityk z Kancelarii Premiera przyznał, że między Donaldem Tuskiem a wicepremierem, szefem MSWiA Grzegorzem Schetyną jest różnica zdań w sprawie zmian w rządzie. "Gazeta" napisała, że Tusk chciałby odłożyć rekonstrukcję, podczas gdy Schetyna chce zmian w rządzie już w sierpniu.

Zdaniem rozmówcy PAP, mało prawdopodobne jest, by w sierpniu doszło do modyfikacji w składzie Rady Ministrów. Przyszłoroczna rekonstrukcja - w jego opinii - jest bardziej prawdopodobna niż ta zapowiadana na sierpień.

Ze źródeł pragnących zachować anonimowość wiadomo, że wbrew powszechnemu przekonaniu kandydatem do fotela szefa resortu infrastruktury, w razie dymisji Cezarego Grabarczyka, nie będzie raczej Janusz Piechociński, bo - jak twierdzi polityk PSL - "każdy kto weźmie tą działkę przegra".

"Tam jest tak wiele zadawnionych spraw, które ciężko jest naprawić. To nie wynika tylko ze zdolności czy braku zdolności takiego, czy innego ministra, tylko z sytemu, który jest potwornie niewydolny. Naobiecywano tysiące autostrad, a to jest niemożliwe" - przyznaje polityk Stronnictwa.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział PAP, że nie ma żadnej wiedzy na temat ewentualnej rekonstrukcji rządu. "Nie wiem skąd te informacje" - dodał. Jak podkreślił, wyłącznie premier podejmie decyzję w tej sprawie.

W kwietniu w wywiadzie dla "Dziennika" Schetyna powiedział, że sierpniu "na pewno będą zmiany" w rządzie. "Rząd po sierpniu będzie lepszy, gdyż i my jesteśmy bardziej doświadczeni" - mówił.

Miesiąc później Tusk pytany o rekonstrukcję powiedział, że do ewentualnych dymisji w jego gabinecie dojdzie, gdy któryś z ministrów zasłuży na to, by go zwolnić.

"Decyzje personalne w odniesieniu do ludzi, jeśli zawalają swoją pracę, będę podejmował - i tego też oczekuję od swoich współpracowników - nie czekając na sierpień" - mówił wówczas premier. (PAP)

stk/ mrr/ par/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)