Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces red. Jurecki kontra sygnatariusze "listu 59-ciu"

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym w Zakopanem
rozpoczął się w środę proces o pomówienie, którego miała
dopuścić się 59-osobowa grupa mieszkańców Podhala wobec
dziennikarza "Tygodnika Podhalańskiego", Jerzego Jureckiego.

Przed Sądem Rejonowym w Zakopanem rozpoczął się w środę proces o pomówienie, którego miała dopuścić się 59-osobowa grupa mieszkańców Podhala wobec dziennikarza "Tygodnika Podhalańskiego", Jerzego Jureckiego.

Proces karny odbywa się z oskarżenia prywatnego Jureckiego, który poczuł się dotknięty treścią publicznego oświadczenia, potępiającego go za artykuł sugerujący współpracę księdza z Zakopanego z byłą SB. W oświadczeniu, nazywanym potocznie "listem 59-ciu", znalazły się takie określenia jak: "hieny dziennikarskie", "handlarze skór" i "wrogowie Kościoła".

Ze względu na dużą liczbę oskarżonych sąd podzielił ich na cztery grupy i wyznaczył do prowadzenia wyodrębnionych spraw czterech sędziów.

Pełnomocnik wszystkich 59 oskarżonych zaproponował Jureckiemu rozstrzygnięcie sprawy na drodze mediacji sądowej. "Zgodziłem się na to, ale co do większości, a nie co do wszystkich osób. Wielu sygnatariuszy listu sygnalizowało mi, że nie są autorami tego tekstu, nie znały jego całej treści, a ich nazwiska znalazły się pod nim w sposób dość przypadkowy" - powiedział Jurecki. Dodał, że autorów oświadczenia upatruje w gronie władz Zakopanego. "Najlepiej, aby o ich winie lub niewinności rozstrzygał sąd" - podsumował Jurecki.

W lutym Jerzy Jurecki w oparciu o materiały IPN opublikował w "Tygodniku Podhalańskim" artykuł sugerujący, że kustosz sanktuarium na zakopiańskich Krzeptówkach, ks. Mirosław Drozdek, mógł być w latach 80. tajnym współpracownikiem SB.

W reakcji na tę publikację grupa mieszkańców Podhala wystosowała publiczne oświadczenie, w którym potępiła Jureckiego i wezwała do bojkotu "Tygodnika Podhalańskiego". "Znalazły się hieny dziennikarskie poszukujące brudnych sensacji, +handlarze skór+, którzy bezkrytycznie zamieszczają owe rewelacje na łamach różnych brukowców, nie czekając na opracowania specjalnych komisji złożonych z historyków" - napisano między innymi w oświadczeniu.

Wśród sygnatariuszy oświadczenia znaleźli się m.in. obecny burmistrz Zakopanego i jego dwaj zastępcy, sekretarz i skarbnik miasta oraz grupa samorządowców, przedsiębiorców i artystów z Podhala.

Początkowo oświadczenie rozpowszechniano przez internet i przekazywano mediom. Później w złagodzonej treści, poprzez usunięcie sformułowania "handlarze skór", rozesłano za pośrednictwem Poczty Polskiej do wszystkich mieszkańców Podhala.

Duchowny zaprzeczył doniesieniom tygodnika o rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa i wytoczył dziennikarzowi proces o ochronę dóbr osobistych, domagając się przeprosin w ogólnopolskich mediach. Przeprosin jednak nie było, bo wkrótce doszło do sądowej ugody między ks. Drozdkiem a red. Jureckim. (PAP)

czo/ itm/

16:10 06/09/27

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)