Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura: wciąż trwają przesłuchania świadków ws. katastrofy CASY

0
Podziel się:

W sprawie katastrofy wojskowego samolotu
transportowego CASA, który rozbił się w styczniu pod Mirosławcem,
wciąż trwają przesłuchania kolejnych świadków - poinformował PAP
we wtorek szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk
Tadeusz Cieśla.

W sprawie katastrofy wojskowego samolotu transportowego CASA, który rozbił się w styczniu pod Mirosławcem, wciąż trwają przesłuchania kolejnych świadków - poinformował PAP we wtorek szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Tadeusz Cieśla.

Jak powiedział, prawdopodobnie w połowie listopada będzie wiadomo, czy prokuratura badająca sprawę postawi ewentualne zarzuty konkretnym osobom.

Samolot CASA C-295M rozbił się 23 stycznia w Mirosławcu. Zginęło 20 osób - czteroosobowa załoga i 16 oficerów. Samolot wykonywał lot na trasie Okęcie-Powidz-Krzesiny-Mirosławiec-Świdwin-Kraków, rozwoził uczestników konferencji Bezpieczeństwa Lotów Lotnictwa Sił Zbrojnych RP.

Komisja ustaliła, że na katastrofę wpływ miał m.in. niewłaściwy dobór załogi i jej niewłaściwa współpraca w kabinie, niekorzystne warunki atmosferyczne na lotnisku, brak obserwacji wskazań radiowysokościomierza podczas podejść do lądowania i błędna interpretacja wskazań wysokościomierzy.

Według komisji, na katastrofę wpływ miało też wyłączenie sygnalizacji dźwiękowej urządzenia EGPWS, pozbawiające załogę informacji o niebezpiecznym zbliżaniu się do ziemi, nadmiernym przechyleniu samolotu i o przejściu przez poszczególne progi wysokości podczas zniżania w czasie obu podejść do lądowania.

Eksperci ocenili, że katastrofie sprzyjały: brak wyszkolenia drugiego pilota w lotach w nocy i w trudnych warunkach atmosferycznych, brak doświadczenia dowódcy w lotach na tej wersji CASY, brak doświadczenia kontrolera w prowadzeniu samolotów innych niż Su-22, używanie przez załogę i kontrolera różnych jednostek miar. Wskazano też, że system nawigacyjny ILS, w jaki wyposażony był samolot, nie mógł być użyty, bo system ten nie działał na lotnisku w Mirosławcu.

Rozbity samolot - CASA C-295M o numerze bocznym 019 (fabryczny 043) - był jednym z dwóch najnowszych eksploatowanych w siłach powietrznych. Z ustaleń komisji wynika, że samolot był sprawny technicznie.

Po tragedii stanowiska straciło pięciu wojskowych bezpośrednio odpowiedzialnych - w ocenie ministra - za decyzje, które doprowadziły do katastrofy. Wobec 23 żołnierzy przedstawiono wnioski o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. (PAP)

rpo/ ktl/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)