15.3.Moskwa (PAP/AFP,AP) - W Rosji lawinowo rośnie handel żywym towarem oraz przymusowa praca i prostytucja, a odpowiedź rządu jest wyrywkowa i chaotyczna - głosi opublikowany w środę raport ONZ na ten temat.
W raporcie napisano, że "Europa Środkowa i Wschodnia, w tym terytoria byłego ZSRR, zajmują drugie miejsce na świecie pod względem handlu żywym towarem po Azji Południowo-Wschodniej".
Prezentując raport przedstawiciel Unicef na terytorium Rosji i Białorusi Carel de Roy zwrócił uwagę na "wyzyskiwanie pracowników oraz handel kobietami i dziećmi w celach seksualnych".
Rozpowszechnianie się tych zjawisk w Rosji uzasadniono w raporcie obecnością licznych nielegalnych imigrantów z państw byłego ZSRR, a także z Chin, Korei Północnej i Wietnamu oraz niskimi pensjami w Rosji.
"(W Rosji) blisko 20 proc. imigracyjnych pracowników nie ma dokumentów zezwalających na pracę i blisko 23 proc. kobiet- imigrantek pada ofiarą seksualnego wyzysku" - podkreśla autorka raportu Jelena Tiuriukanowa z Instytutu Spraw Społecznych i Gospodarczych Rosyjskiej Akademii Nauk.
Zdaniem naukowców, około jedna czwarta spośród 100 000 osób uprawiających w Moskwie prostytucję może być nieletnia. (PAP)
mw/ mc/
5230 3676