Około 100 przedstawicieli prawosławnych organizacji protestowało w czwartek przed jednym z moskiewskim kin przeciwko wejściu na ekrany kontrowersyjnego filmu Rona Howarda "Kod Da Vinci".
Zebrani spalili plakat reklamujący film. "Tak spłonie wszelka herezja przeciw Cerkwi" - oświadczył przewodniczący Związku Bractw Prawosławnych Leonid Simonowicz-Nikszycz.
Protestujący trzymali ikony, krzyże i transparenty, m.in. z napisem "+Kod Da Vinci+: kupujesz bilet - sprzedajesz Chrystusa". Przechodniów zachęcali do modlitwy za dusze braci, którzy właśnie oglądają film.
Jak powiedział przedstawiciel jednej z prawosławnych organizacji Kiriłł Frołow, film "Kod Da Vinci" to "próba zdyskredytowania Chrystusa" i "zrównania dobra ze złem".
"Jest nam dziś potrzebny prawosławny Hollywood, gdzie nowi Tarkowscy będą kręcić głębokie prawosławne filmy i gdzie jednocześnie będą powstawać filmy dla ludzi, na przykład o nowych Stirlitzach, którzy żegnając się znakiem krzyża budują interes ojczyzny i walczą z kolorowymi rewolucjami" - oświadczył.
Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ap/