Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczow ostrzegł w niedzielę, że jeśli Teheran nie podporządkuje się sobotniej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, to może ściągnąć na Iran ostrzejsze sankcje.
Rada Bezpieczeństwa jednomyślnie uchwaliła w sobotę wprowadzenie nowych sankcji wobec tego kraju w związku z jego programem atomowym, który budzi obawy społeczności międzynarodowej. Piętnastu członków Rady głosowało za rezolucją numer 1747, przedstawioną przez Francję, Niemcy i W. Brytanię; jest to już trzecia rezolucja w tej sprawie.
Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz kolejny zażądała, aby Teheran wstrzymał swój program wzbogacania uranu i odpowiedział na wątpliwości Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) co do deklarowanych przez Iran pokojowych celów tego programu. Nowe międzynarodowe sankcje handlowe, administracyjne i finansowe zostaną zastosowane, jeśli Teheran w ciągu 60 dni nie spełni postulatów Rady.
Kosaczow zwrócił uwagę, że rezolucja została przyjęta jednomyślnie, co - jak zaznaczył - "potwierdza, iż między członkami Rady Bezpieczeństwa nie ma rozbieżności co do charakteru irańskiego programu jądrowego".
Według tego wpływowego parlamentarzysty rosyjskiego, "rezolucja ta nie jest +gestem rozpaczy+, lecz propozycją konkretnego programu na przyszłość, jeśli Teheran zgodzi się na współpracę ze społecznością międzynarodową".
Kosaczow zauważył również, że rezolucja zawiera odwołania wyłącznie do artykułu 41 Karty Narodów Zjednoczonych, ponieważ wyklucza on użycie siły. "Jest to sygnał, który społeczność światowa wysyła Teheranowi" - powiedział deputowany, którego cytuje agencja RIA-Nowosti.
Kosaczow podkreślił zarazem, że "możliwości artykułu 41 nie są nieskończone" i Iran "powinien brać pod uwagę fakt, że wobec tego kraju mogą zostać uruchomione także inne działania".
Jerzy Malczyk (PAP)
mal/ jo/ woj/
