Dyrektor biura prezydenta Gdańska, b. prezes Radia Gdańsk, Andrzej Trojanowski ma przeprosić za naruszenie dóbr osobistych wiceprezes Radia Gdańsk, Alinę Kietrys, którą nazwał "politrukiem" i "małym człowiekiem" - orzekł w piątek Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Przeprosiny mają ukazać się w "Dzienniku Bałtyckim". B. szef Radia Gdańsk ma dodatkowo zapłacić 1000 zł na cele charytatywne oraz pokryć koszty procesu.
Sprawa dotyczy wypowiedzi w "Dzienniku Bałtyckim" z czerwca 2005 r., w której Trojanowski wyraził żal, że nie zaproszono go oraz kilku innych radiowców, na uroczystą galę z okazji 60-lecia gdańskiej rozgłośni.
"Za kulisami obchodów skrywają się animozje i konflikty między obecnymi i poprzednimi szefami rozgłośni (...) Zdaniem pani Kietrys medale dzielą się na lepsze i gorsze. Dlatego nie dostaliśmy swoich na głównej uroczystości. To skandal i kuriozum, żeby politruki decydowały kto ma je dostać. Ale o ludziach +małych+ nie powinno się mówić długo" - powiedział wówczas gazecie Trojanowski.
Zdaniem sądu, powódka słusznie uznała, że tego rodzaju wypowiedź naraża ją na utratę zaufania w środowisku, w którym pracuje.
"Określenie +politruki+ wykraczało poza normę jakiejkolwiek krytyki" - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Krzysztof Solecki.
Wyrok nie jest prawomocny. Trojanowski zapowiedział, że złoży od niego odwołanie.(PAP)
rop/ jer/ tot/