3.3.Warszawa (PAP) - Ofensywa w dużych miastach, kreowanie lokalnych liderów, otwarcie się na nowe środowiska - młodzież, inteligencję, oraz biznesmenów - to niektóre pomysły Samoobrony na kampanię samorządową. Kampania ma się rozpocząć 11 marca, w Radomiu, pod roboczym hasłem - "Idziemy razem z ludźmi pracy".
Europoseł Samoobrony Ryszard Czarnecki powiedział PAP, że partia chce w wyborach samorządowych "wejść" do większych miast. "Wygramy wybory na wsi, ale naszą piętą achillesową zawsze były miasta. Robimy wszystko, aby tę sytuację zmienić" - zaznaczył. Czarnecki zapowiedział, że na listach Samoobrony w dużych miastach pojawi się wiele "nowych twarzy, z nowych środowisk" - profesorów, lekarzy i wykładowców akademickich.
Szef partii Andrzej Lepper powiedział PAP, że Samoobrona chce przekonać do siebie różne grupy społeczne, i dlatego - jak wyjaśnił - zamierza "uderzyć" w duże miasta, a nie "kończyć" na elektoracie wiejskim. "Przewodniczący Lepper chce, żeby partia była nowoczesna. Dlatego potrzebni są nam lokalni liderzy - podkreślił Czarnecki.
Poseł Samoobrony Mateusz Piskorski powiedział PAP, że dla każdego miasta wojewódzkiego zostanie powołany pełnomocnik, który zajmie się przygotowaniem do wyborów samorządowych. Poinformował, że część pełnomocników została już powołana - Grzegorz Tuderek (b. poseł SLD) w Warszawie, Piskorski - w Szczecinie, Bolesław Borysiuk - w Lublinie.
Pełnomocnicy mają rozmawiać z kandydatami na kandydatów na prezydenta miasta, burmistrza i wójta; kandydaci nie muszą być członkami Samoobrony, ostatecznie mają ich zatwierdzać władze krajowe. "Możliwe są kandydatury koalicyjne lub bezpartyjne" - przyznał Piskorski.
Liderzy Samoobrony zapowiadają, że na szczeblu gminnym prawdopodobnie będą zawierane różnego rodzaju koalicje. "Dajemy w tej sprawie wolną rękę lokalnym liderom. To działacze w terenie lepiej wiedzą z kim tworzyć ewentualne koalicje" - ocenił Czarnecki.
W każdym z 16 miast wojewódzkich funkcjonują zespoły, które opracowują konkretne programy dla poszczególnych miast - mają być one zaprezentowane do końca kwietnia; jest już program dla Warszawy.
Piskorski podkreślił, że w dużych miastach Samoobrona chce "otworzyć" się na młodzież i zmienić swój wizerunek - poprzez organizowanie różnego rodzaju happeningów. "To działania atrakcyjne dla młodzieży, które pokażą, że nie jesteśmy partią skostniałą i sztywną" - ocenił.
Liderzy partii zapowiadają, że głównym motorem i siłą Samoobrony będą spotkania w terenie. "Naszą siłą są spotkaniach w miejscach, do których inni politycy boją się docierać - takie jak targowiska miejskie, czy bazary" - powiedział Czarnecki. Wiceszef partii Krzysztof Filipek poinformował że w trakcie kampanii, Lepper chce odwiedzić każdy powiat. Filipek przewiduje, że kandydaci Samoobrony w skali kraju otrzymają około 18 proc. poparcie.
Kandydaci Samoobrony w wyborach samorządowych będą musieli podpisywać weksle. Każdy kto zerwie z Samoobroną, będzie musiał złożyć mandat radnego, jeżeli nie zrezygnuje - partia uruchomi weksel. "Chodzi o to, żeby nie opłacało im się odchodzić do innych partii i robić jakiś głupich numerów - wyjaśnił poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk.
Weksle będą podpisywać kandydaci do sejmików wojewódzkich. Maksymiuk poinformował, że prawdopodobnie władze partii nie będą żądać weksli od kandydatów do rad gmin i rad powiatów. "Będzie ich po prostu za dużo" - ocenił. Jak dodał, możliwe, że dla nich zostaną wprowadzone deklaracje, w których kandydaci będą się musieli zobowiązać, że będą stali na straży programu partii.(PAP)
mrr/ la/ par/
