Przywódcy 27 państw UE zdecydowali, że proces ratyfikacji Traktatu z Lizbony będzie kontynuowany, a jego renegocjacja jest wykluczona - ogłosił w piątek prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
"Zdecydowaliśmy, że proces ratyfikacji będzie kontynuowany we wszystkich krajach członkowskich. To jest stanowisko Rady Europejskiej" - ogłosił prezydent Francji na konferencji prasowej w Brukseli.
Sarkozy z powodu podróży do Izraela nieco wcześniej opuścił zakończony w piątek dwudniowy szczyt UE.
Prezydent Francji tłumaczył, że ratyfikacja jest potrzebna, by mieć ogólny obraz sytuacji. "Irlandia, tu mamy problem, ale jeśli w drugim lub trzecim kraju też będzie problem, to wówczas sytuacja stanie się bardzo trudna" - tłumaczył.
"Ale trzeba jasno powiedzieć - wejście w życie Traktatu z Lizbony 1 stycznia 2009 jest niemożliwe" - przyznał.
Sarkozy podkreślił, że przywódcy "27" przyznali Irlandii, która w referendum 12 czerwca odrzuciła traktat, czas na refleksję do kolejnego szczytu w październiku.
"Ale jakakolwiek renegocjacja jest wykluczona. Nie będzie traktatu uproszczonego-bis" - podkreślił. Powtórzył: "Albo przyjmiemy Lizbonę, albo UE będzie opierać się na Traktacie z Nicei, a to oznacza wstrzymanie dalszego rozszerzenia UE".
Sarkozy poinformował, że przywódcy uzgodnili, iż trzeba znaleźć rozwiązanie dla 27 państw. "Utrzymanie całej UE to będzie zadanie przewodnictwa francuskiego, które rozpoczyna się 1 lipca" - dodał.
Inga Czerny (PAP)
icz/ ro/ gma/