Skwerowi w Rostarzewie (Wielkopolska) w sobotę nadano imię Zenona Zająca, górnika zabitego w 1981 r. w trakcie pacyfikacji katowickiej kopalni "Wujek". Zając w chwili śmierci miał 22 lata, zginał trafiony w klatkę piersiową.
O nadaniu imienia skwerowi w Rostarzewie, gdzie pochowano Zenona Zająca, zdecydowała Rada Miejska w Rakoniewicach. Rostarzewo mieści się w gminie Rakoniewice. Ceremonię nadania nazwy poprzedziła msza święta i złożenie kwiatów na grobie tragicznie zmarłego górnika.
"Jakże często mówi się, że odzyskanie niepodległości w Polsce zostało dokonane bezkrwawo, tymczasem wiemy doskonale jak to się odbywało. Dla nas w Wielkopolsce ta postać jest niezwykle ważna i trzeba, by przebiła się ona do świadomości mieszkańców regionu. Zając jest jedynym Wielkopolaninem, który zginął w kopalni Wujek" - powiedział w sobotę PAP Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności. Dodał, że "obok pamięci o Wojtku Cieślewiczu, Piotrze Majchrzaku, o. Honoriuszu Kowalczyku staramy się dbać również o jego pamięć i jego grób". "Również w ubiegłych latach składaliśmy na tym grobie kwiaty i znicz od Solidarności. Przy okazji 30 rocznicy stanu wojennego jest okazja, by o tej osobie trochę więcej powiedzieć" - powiedział.
16 grudnia minie 30. rocznica pacyfikacji katowickiej kopalni "Wujek". Od milicyjnych kul zginęło tam dziewięciu górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Zenon Zając urodził się 12 listopada 1959 roku, mieszkał z rodzicami we wsi Cegielsko k/Rostarzewa. O możliwości pracy w kopalni dowiedział się z ulotki reklamowej pozostawionej w jego szkole w Rostarzewie. Na Śląsku ukończył górniczą szkołę zawodową. W kopalni pracował od stycznia 1978 r., był ślusarzem. Został zabity strzałem w klatkę piersiową. 22 grudnia 1981 r. został pochowany na cmentarzu w Rostarzewie. We wsi Cegielsko nadal mieszka jego rodzina.
W szkole w Rostarzewie znajduje się stała ekspozycja upamiętniająca górników zabitych w kopalni. (PAP)
rpo/ amac/
