Prokuratura Rejonowa w Słupsku (Pomorskie) wszczęła śledztwo w sprawie samobójstwa zatrzymanego przez policję mężczyzny. Do tragedii doszło w policyjnej izbie zatrzymań Komendy Miejskiej Policji - poinformowała w piątek PAP zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku Renata Krzaczek - Śniegocka.
Powiedziała ona PAP, że wszczęte postępowanie jest osobistym śledztwem prokuratury, co oznacza, że wszystkie czynności będą wykonywane wyłącznie przez prokuratora. Dodała, że śledztwo toczy się sprawie i ma wyjaśnić, czy policjanci sprawowali odpowiedni nadzór nad osobą zatrzymaną.
Do samobójstwa doszło w środę po południu. 51-letni Jan B. powiesił się w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych na własnej koszuli, którą przywiązał do osłony lampy. Reanimacja podjęta przez pełniącego dyżur policjanta, który znalazł mężczyznę, oraz wezwanego do komendy lekarza pogotowia nie powiodła się.
Jak powiedział PAP rzecznik słupskiej policji komisarz Jacek Bujarski, mężczyzna był w celi sam. Dodał, że został tam umieszczony w związku ze znęcaniem się rodziną; w czasie domowej awantury złamał swojej żonie nos, a 16-letniemu synowi groził nożem.
Bujarski dodał, że w chwili zatrzymania mężczyzna miał w organizmie 2 promile alkoholu. "Przed umieszczenie w celi zgodnie z procedurą zabrano mu wszystkie niebezpieczne przedmioty" - podkreślił.
Jak powiedział Bujarski, niezależnie od prokuratorskiego śledztwa policja wszczęła wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. (PAP)
sibi/ itm/ rod/
