Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN: proces bydgoskiego ordynatora rozpocznie się od nowa

0
Podziel się:

Z powodu nieprawidłowej delegacji MON dla
sędziego wojskowego od nowa będzie musiał się rozpocząć proces dr
Stanisława S., ordynatora z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w
Bydgoszczy, oskarżonego o korupcję - orzekł w piątek Sąd Najwyższy.

Z powodu nieprawidłowej delegacji MON dla sędziego wojskowego od nowa będzie musiał się rozpocząć proces dr Stanisława S., ordynatora z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, oskarżonego o korupcję - orzekł w piątek Sąd Najwyższy.

Nieprawidłowa obsada sądu jest wystarczającym powodem uchylenia wyroku przez sąd wyższej instancji. "W takim wypadku sąd nie może zrobić nic innego, jak tylko uchylić orzeczenie" - powiedział w sędzia SN Zygmunt Stefaniak.

Według prokuratury, która domagała się kary dwóch lat więzienia w zawieszeniu, lekarz miał przyjmować od pacjentów pieniądze i drogie prezenty, głównie kosztowne alkohole.

W październiku ubiegłego roku Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał lekarza na 10 miesięcy ograniczenia wolności za przyjęcie łącznie ponad tysiąca złotych. Z większości zarzutów lekarz został jednak wówczas uniewinniony lub umorzono je ze względu na znikomą szkodliwość społeczną. Stanisław S. konsekwentnie nie przyznawał się do winy, twierdząc, że były to jedynie podziękowania i "wyrazy wdzięczności" pacjentów a nie łapówki.

Reprezentujący lekarza mec. Janusz Pawlak w swojej apelacji domagał się uniewinnienia swojego klienta lub umorzenia postępowania. "To, że ktoś dawał pieniądze nie znaczy jeszcze, że druga strona świadomie je przyjęła, zdarzało się, że koperty z fartuchem jechały do pralni" - mówił.

SN nie odnosił się jednak do argumentów obrony. Był to już kolejny wyrok uchylony z powodu nieprawidłowej delegacji.

W ubiegłym tygodniu uchylone zostały wyroki dziewięciu lat więzienia dla skazanego za usiłowanie zabójstwa starszego szeregowca Roberta Ł. oraz w sprawie o przyjmowanie korzyści majątkowych od poborowych w głogowskiej Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Natomiast w zeszłym roku SN m.in. zwrócił do I instancji sprawę Piotra M., emerytowanego generała oskarżonego o nielegalne posiadanie broni oraz uchylił decyzję sądu wojskowego w sprawie zabezpieczenia majątkowego ustanowionego wobec jednego z oskarżonych w tzw. aferze bakszyszowej.

Sąd Najwyższy zwraca do I instancji sprawy, w których orzekali niewłaściwie delegowani sędziowie wojskowi. Tak SN ocenia ich delegacje, które od czerwca 2006 r. - mocą decyzji ówczesnego szefa MON Radosława Sikorskiego - wystawiał szef departamentu kadr tego resortu.

Ustawa o ustroju sądów wojskowych stanowi, że delegacje sędziów wojskowych do sądów innych niż macierzyste są możliwe w wyniku porozumienia ministrów sprawiedliwości i MON, a decyzje podpisuje szef MON. W listopadzie ubiegłego roku pełny skład Sądu Najwyższego uznał, że delegować sędziów mogą też wiceministrowie; w przypadku sądów powszechnych - wiceministrowie sprawiedliwości. (PAP)

mja/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)