Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: rządowi udało się poprawić relacje z przywódcami Rosji

0
Podziel się:

Rządowi udało się poprawić relacje z
przywódcami rosyjskimi i Ukrainą - mówił premier Donald Tusk
podsumowując półrocze działania swojego gabinetu. W jego opinii
poprawa tych relacji wzmocniła naszą pozycję w Unii Europejskiej.

*Rządowi udało się poprawić relacje z przywódcami rosyjskimi i Ukrainą - mówił premier Donald Tusk podsumowując półrocze działania swojego gabinetu. W jego opinii poprawa tych relacji wzmocniła naszą pozycję w Unii Europejskiej. *

"Dbamy o dobre relacje z naszymi sąsiadami, z krajami nadbałtyckimi, ale udało się także i jakościowo poprawić relacje przynajmniej mojego rządu i moje osobiste z przywódcami rosyjskimi" - powiedział Tusk podczas piątkowej konferencji. "To jest droga bez sensownej alternatywy" - dodał.

W ocenie premiera, relacje polsko-rosyjskie poprawiają się nie tylko na szczytach władzy. "Dla mnie ważne jest, żebyśmy w ogóle się rozumieli, bo możemy się lepiej rozumieć" - podkreślił.

Jak zaznaczył, wszystko na to wskazuje, że moskiewskie rozmowy to był początek, nie koniec ożywienia relacji polsko-rosyjskich. "Jestem przekonany i wiem, że strona rosyjska ma podobne intencje, żeby jeszcze w tym roku zdarzyły się tego typu sprawy, które potwierdzą, że to, co zapoczątkowaliśmy w trakcie mojej wizyty w Moskwie, będzie miało swój dalszy ciąg, i że nie był to tylko incydent, tylko konsekwentna linia postępowania, obustronnie konsekwentna" - powiedział premier.

Jego zdaniem, wyraźnie poprawiły się relacje Polski ze "Wschodem", który - jak podkreślił Tusk - jego rząd traktuje priorytetowo. "Chcemy tutaj wzmocnić to, co pożyteczne u naszych poprzedników" - powiedział premier. Wymienił w tym kontekście "zainteresowanie losami Ukrainy i innych państw na kierunku południowo-wschodnim".

Według Tuska poprawa relacji ze Wschodem przyniosła bardzo realne wzmocnienie pozycji Polski w Brukseli. Podkreślił, że nasi partnerzy europejscy "oczekują, że Polska stanie na wysokości zadania, jako lider europejski, jeśli chodzi o formowanie europejskiej polityki wschodniej".

"Mamy tego wymierny efekt, jakim jest zgoda, aby to polska strona przygotowała na najbliższym szczycie Unii Europejskiej pakiet spraw, który nazywamy wzmocnieniem europejskiej polityki sąsiedztwa w wymiarze wschodnim" - mówił Tusk.

"Tak jak Francja stała się patronem wymiaru śródziemnomorskiego UE, tak Polska dostała to bardzo poważne i ambitne zlecenie, aby wykreować nowy wymiar wschodni europejskiej polityki sąsiedztwa" - dodał.

W opinii Tuska, taka rola Polski w UE ma wielkie znaczenie "nie tylko w relacjach z sąsiadami", nawet - jak zaznaczył - tak trudnymi jak Białoruś, czy też "tak strategicznie ważnymi, ale też nie łatwymi, jak Rosja", ale ma "wielkie znaczenie wewnątrz Unii Europejskiej".

Według premiera podczas pierwszego półrocza rządu nastąpiła także poprawa relacji z Niemcami. "Jeśli chcemy uzyskiwać, a chcemy, jakieś konkretne efekty naszych starań w ramach Unii Europejskiej, to trudno sobie to wyobrazić bez dobrej relacji z naszym zachodnim sąsiadem" - mówił Tusk. "Tutaj efekt jest też wyraźny" - ocenił.

Tusk uważa, że jego rządowi udało się doprowadzić także "bez zbędnego konfliktu i napięcia" do porozumienia z Amerykanami, jeśli chodzi o wycofanie wojsk polskich z Iraku. "W naszej ocenie jest to pożyteczne dla Polski i na pewno oczekiwane przez Polaków" - zaznaczył.

Wysoko ocenił także efekty swojej wizyty w Izraelu i "niezależnie od kontekstu" - także w Ameryce Łacińskiej.

Premier był też pytany o rolę osobistych kontaktów w prowadzeniu polityki zagranicznej. "Potwierdzam, że dobre osobiste kontakty między politykami ułatwiają osiąganie pewnych celów, chociaż nie przeceniałbym też ich znaczenia, bo dobre relacje nie zastąpią realnych interesów" - zaznaczył.

Jednak - jak dodał - jeśli polityk ma bezpośredni kontakt ze swoim partnerem bardzo wiele spraw, może załatwić szybciej i bez zbędnych emocji.

Żartował, że jest w trudniejszej sytuacji niż szef MSZ Radosław Sikorski, bo nie ma dworku, gdzie mógłby przyjmować gości z zagranicy. Nie wykluczył jednak "zaproszenia na herbatę" do swojego sopockiego mieszkania jakichś przywódców europejskich. "Wstyd przyznać 60 metrów (powierzchni mieszkania) i w takiej czynszówce starej dość, ale Sopot jest bardzo ładny" - mówił Tusk. "Chociaż muszę spytać bardziej biegłych w protokole" - dodał.(PAP)

kra/ stk/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)