Unia Europejska może podjąć decyzję w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą nawet na marginesie szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który odbędzie się 28 i 29 listopada - ocenił w piątek wysoki rangą unijny dyplomata.
Potwierdził on, że w najbliższy poniedziałek, wbrew wcześniejszym planom, ministrowie spraw zagranicznych państw UE nie zdecydują, czy Kijów spełnił postawione przez Unię warunki i w związku z tym umowa stowarzyszeniowa może zostać podpisana na wileńskim szczycie.
Ukraiński parlament nie zakończył bowiem prac nad wymaganymi przez Unię trzema ustawami - dotyczącymi prawa wyborczego, reformy prokuratury generalnej oraz ustawą, która ma umożliwić wyjazd przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko na leczenie za granicę. UE domaga się uwolnienia byłej premier, uważając, że padła ona ofiarą wybiórczego stosowania prawa przez władze wobec przeciwników politycznych.
"Trzeba jeszcze poczekać na rozwój wydarzeń na Ukrainie (...) Każdy dzień przynosi nowe wiadomości i mamy jeszcze parę dni do szczytu w Wilnie" - powiedział dziennikarzom unijny dyplomata. Dodał, że w trakcie poniedziałkowej dyskusji szefów dyplomacji państw UE mogą oni określić, "jakie pole manewru chcą zachować" i jakich kroków konkretnie oczekują od Ukrainy.
Poniedziałkowa rada ministrów spraw zagranicznych UE jest ostatnią planowaną radą przed szczytem w Wilnie. Według unijnych źródeł możliwe jest jednak zwołanie dodatkowego spotkania, aby podjąć decyzję w sprawie umowy z Ukrainą.
"Jest kilka możliwości podjęcia decyzji. Można to uczynić w ramach COREPER-u (posiedzenia ambasadorów państw UE), stosując potem procedurę pisemną. Jeśli będzie to konieczne, może się odbyć dodatkowa rada ministrów spraw zagranicznych, albo tu, w Brukseli albo na marginesie szczytu w Wilnie. Wszystko jest możliwe" - ocenił dyplomata
Ukraińska Rada Najwyższa zbierze się ponownie we wtorek, 19 listopada, i może przystąpić do rozpatrzenia projektu aktu prawnego zmierzającego do rozwiązania problemu Tymoszenko oraz głosować nad ustawami o reformie prawa wyborczego i prokuratury generalnej.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)
awi/ mc/
