Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Zażenowanie po "ucieczce" Słowaka z funkcji przedstawiciela ds. BiH

0
Podziel się:

Nagłe objęcie funkcji szefa słowackiej
dyplomacji przez Miroslava Lajczaka, dotychczasowego Wysokiego
Przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej w Bośni i Hercegowinie
(BiH), wzbudziło zażenowanie wśród partnerów w UE.

Nagłe objęcie funkcji szefa słowackiej dyplomacji przez Miroslava Lajczaka, dotychczasowego Wysokiego Przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej w Bośni i Hercegowinie (BiH), wzbudziło zażenowanie wśród partnerów w UE.

"Uciekł z tonącego okrętu, podważając wizerunek Unii Europejskiej wśród trzech zwaśnionych społeczeństw Bośni i Hercegowiny" - ocenił w czwartek jeden z dyplomatów, kwestionując dokonania Lajczaka, który w BiH od lipca 2007 reprezentował ONZ, będąc jednocześnie specjalnym przedstawicielem Unii Europejskiej. "Słowacja na długie lata może zapomnieć o jakimś ważnym stanowisku dla siebie w UE" - dodał.

Decyzja Lajczaka zaskoczyła wszystkich, ponoć nie uprzedził nawet swych współpracowników.

23 stycznia Słowacja poinformowała, że Lajczak został nowym ministrem spraw zagranicznych Słowacji, zastępując na stanowisku Jana Kubisza.

Choć Lajczak zrezygnował z uposażenia, teoretycznie wciąż jest jednak Wysokim Przedstawicielem w BiH. To rodzi problemy prawno- administracyjne. Trwa poszukiwanie jego następcy.

"Obecnie w Sarajewie działamy w próżni" - powiedziały źródła dyplomatyczne w Brukseli.

Dodały, że ta sytuacja może opóźnić zapowiadaną od jesieni ubiegłego roku decyzję UE o wycofaniu żołnierzy z BiH. W listopadzie ministrowie obrony państw UE postanowili w Brukseli, że odłożą do marca decyzję w tej sprawie.

Ocenia się, że cele tej misji z punktu widzenia wojskowego zostały osiągnięte i coraz więcej krajów (jak Francja czy Finlandia) zastanawia się nad wysłaniem żołnierzy w inne rejony konfliktów zbrojnych, gdzie mogą być bardziej użyteczni.

Z powodu niestabilnej sytuacji w Bośni i Hercegowinie, wiele krajów przestrzega jednak przed zupełnym wycofaniem się UE z tego kraju; rozważana jest dalsza obecność cywilna lub wojskowa w formie siły szybkiego reagowania.

W październiku dawni pokojowi wysłannicy na Bałkany Richard Holbrooke i Paddy Ashdown ostrzegli, że Bośni i Hercegowinie grozi rozpad, jeśli wspólnota międzynarodowa nie zaangażuje się bardziej na rzecz targanej podziałami społeczności.

Zgodnie z układem z Dayton BiH została podzielona na dwie autonomiczne "jednostki państwowe": federację muzułmańsko- chorwacką i Republikę Serbską. Współistniały one w niełatwym sojuszu przy słabym centralnym rządzie w Sarajewie. Animozje wzrosły, gdy do władzy po wyborach parlamentarnych w 2006 roku doszli rywalizujący politycy: przewodniczący trzyosobowego Prezydium BiH Haris Silajdżić i premier Republiki Serbskiej Milorad Dodik.

Przejęta w 2004 roku od NATO misja UE w BiH pod nazwą EUFOR Althea liczy ponad 2 tys. żołnierzy (w tym 200 z Polski). To i tak znacznie mniej niż początkowo, kiedy było ich 7 tys. Kilka krajów ograniczyło liczbę swych żołnierzy wraz z poprawą sytuacji politycznej w BiH lub - jak w przypadku Wielkiej Brytanii - wycofało ich, by wysłać do Afganistanu i Iraku.

Inga Czerny(PAP)

icz/ kot/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)