Amerykańskie więzienie opuścił w czwartek po odbyciu kary ponad 15 lat więzienia Fernando Gonzalez, pseudonim Ruben Campa, drugi członek pięcioosobowej kubańskiej siatki szpiegowskiej, która działała na Florydzie w środowisku kubańskich emigrantów.
Członkowie tej grupy, zwanej "Kubańska Piątka" lub "Siatka Os", zostali aresztowani i osądzeni w Miami pod zarzutem konspiracji i niezarejestrowania się w charakterze obcych agentów działających w Stanach Zjednoczonych.
Świadkowie potwierdzili na procesie, że członkowie "Siatki Os" zdołali przeniknąć do siedziby Południowego Dowództwa Armii USA na Florydzie oraz infiltrowali środowiska kubańskiej emigracji w USA, wrogie wobec rządu kubańskiego.
Tymczasem Hawana utrzymywała, że jej agenci swą działalnością nie zagrażali interesom Stanów Zjednoczonych, lecz jedynie monitorowali przygotowania do zamachów terrorystycznych na terenie Kuby w rodzaju ataków bombowych na hotele turystyczne na wyspie, jak ten z 1997 r., w którym zginął w Hawanie włoski turysta.
Najwyższy wyrok z całej piątki Kubańczyków otrzymał Gerardo Hernandez, który odbywa w Stanach Zjednoczonych karę dożywotniego więzienia. Dzięki jego informacjom wywiadowczym przekazanym do Hawany kubańskie lotnictwo rządowe zestrzeliło kilka samolotów pilotowanych przez kubańskich emigrantów, z których zrzucano ulotki skierowane do ludności Kuby.
Czterej piloci tych samolotów zginęli.
Zwolniony w czwartek 50-letni Fernando Gonzalez, który uczestniczył w wojnie domowej w Angoli jako oficer kubańskich wojsk walczących po stronie rządowej, ma w tych dniach powrócić do Hawany. (PAP)
ik/ mc/
15867534
