Dowódca wojsk USA w Iraku generał David Petraeus i ambasador w Bagdadzie Ryan Crocker doszli do wniosku, że coraz większym zagrożeniem dla sił USA w Iraku i stabilizacji w tym kraju jest milicja szyicka - podał poniedziałkowy "Washington Post".
Jej destrukcyjna rola wzrasta wraz z osłabianiem wpływów bojówek sunnickich, w tym irackiej siatki Al-Kaidy, które zostały poważnie zdziesiątkowane w ostatnich miesiącach, w wyniku operacji wojsk amerykańskich.
Crocker i Petraeus włączyli swoje ustalenia jako korekty do tajnego raportu na temat planowanej strategii USA w Iraku do lata 2009 r.
W dokumencie tym przyznaje się też, że wojska amerykańskie nie są w stanie w pełni pokonać militarnie swych wrogów w Iraku, więc zamiast tego próbować, trzeba szukać rozwiązań politycznych i starać się przekonać zwaśnione strony, by unikały przemocy.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ mc/