Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Warszawie debata nt. ordynacji samorządowej

0
Podziel się:

Wśród polityków i samorządowców trwa spór o
kształt samorządowej ordynacji wyborczej. W czwartkowej debacie w
Warszawie, zwolennicy jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW)
starli się z politykami reprezentującymi koncepcję tzw. blokowania
list wyborczych, autorstwa PiS.

Wśród polityków i samorządowców trwa spór o kształt samorządowej ordynacji wyborczej. W czwartkowej debacie w Warszawie, zwolennicy jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW) starli się z politykami reprezentującymi koncepcję tzw. blokowania list wyborczych, autorstwa PiS.

Pomysłodawcami wprowadzenia ordynacji wyborczej opartej o jednomandatowe okręgi wyborcze są PO i Komitet Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, który od maja zbiera podpisy pod obywatelskim projektem zmian w ordynacji samorządowej. W myśl jego projektu, do wszystkich szczebli samorządu terytorialnego miałyby zostać wprowadzone jednomandatowe okręgi wyborcze. Dzięki takiemu rozwiązaniu, mandat radnego otrzymałby kandydat, który w danym okręgu zdobyłby najwięcej głosów. PO złożyła w maju w Sejmie podobny projekt. W głosowaniu pod koniec lipca został on przez Sejm odrzucony.

Posłowie z komisji samorządu terytorialnego pracują natomiast obecnie nad projektem autorstwa PiS, który w wyborach samorządowych umożliwia tworzenie bloku komitetów wyborczych. Zgodnie z nim, dwa lub więcej komitetów wyborczych mogłoby zawierać umowy o wspólnym podziale mandatów.

Według posła PiS Karola Karskiego, "grupowanie list sprawi, że głos wyborcy będzie się liczył bardziej". "Ta ordynacja będzie działać na rzecz wykształcenia się stabilnych większości w radach. Chodzi o to, by powstawały silne większości, które będą w stanie sprawnie kierować daną jednostką samorządu terytorialnego" - przekonywał Karski.

W jego ocenie, obowiązujący obecnie proporcjonalny system głosowania ma "najmniejszy współczynnik proporcjonalności". Jak zaznaczył Karski, "oznacza to, że bardzo duża ilość głosów idzie w próżnię". "Ludzie idą głosować, a ich głosy na nic nie wpływają. To jest też powód tego, że wybory cieszą się tak małą frekwencją" - argumentował.

Kandydatka PO na prezydenta Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa natomiast, że ordynacja zakładająca blokowanie list powstała po to, by obecnie rządząca koalicja miała "pełnię władzy, żeby na szczeblu samorządowym odzwierciedlona była pełnia władzy, taka, jaka jest na szczeblu centralnym".

"Samorząd na tym polega, żeby na szczeblu samorządowym nie było żadnego odzwierciedlenia tego, co jest na szczeblu centralnym" - podkreśliła Gronkiewicz-Waltz.

Jerzy Przystawa z Komitetu Obywatelskiego na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych, jednocześnie radny Wrocławia ocenił, że obowiązująca obecnie w wyborach samorządowych ordynacja proporcjonalna "kreuje partie, które mają charakter wodzowski". "Jest wódz, jest biuro polityczne, jest komitet centralny, który służy do wykonywania poleceń wodza i są doły partyjne. Wszystkie partie polityczne, to są po prostu scentralizowane aparaty polityczne" - wyjaśnił Przystawa.

"W systemie jednomandatowych okręgów wyborczych partie wodzowskie nie mają szans wyborczych, bo do wygrania wyborów nie wystarczy wtedy być lojalnym i posłusznym wobec wodza" - podkreślił wrocławski radny.

Inni samorządowcy również opowiadają się za bezpośrednimi wyborami do rad gmin, dzielnic i sejmików województw. "Wybory proporcjonalne promują średnich, a zabijają autorytety, zabijają liderów lokalnych" - oceniła w rozmowie z PAP sekretarz miasta Milanówka Wiesława Kwiatkowska. Według niej, wprowadzenie grupowania list "zabije samorządność". "Jestem przeciwnikiem upartyjniania samorządów" - podkreśliła Kwiatkowska.

Podobnego zdania jest prezydent Ostrołęki Ryszard Załuska. Jak zaznaczył w rozmowie z PAP, ewentualne zmiany w samorządowej ordynacji wyborczej powinny być wprowadzone tak, "jak ludzie tego oczekują na dole, a nie tak, jak w Sejmie". "W samorządzie jak najmniej polityki, a jak najwięcej skutecznego działania na rzecz ludzi" - uważa Załuska. (PAP)

mkr/ lop/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)