"Człowiek ma przerażającą możliwość bycia nieludzkim" - powiedział Benedykt XVI w czwartek w homilii wygłoszonej podczas nabożeństwa pokutnego dla młodzieży rzymskiej w bazylice świętego Piotra.
Nabożeństwo to było przygotowaniem do obchodzonego w Niedzielę Palmową na szczeblu diecezjalnym Światowego Dnia Młodzieży. W jego trakcie papież po raz pierwszy od początku swego pontyfikatu zasiadł w konfesjonale i wyspowiadał kilka osób.
Benedykt XVI podzielił się w homilii wrażeniami z obejrzanego przed laty niemieckiego filmu pod tytułem "Metempsychoza", opowiadającego - jak mówił - o "człowieku, który zaprzedał duszę za cenę sukcesu, bogactwa, kariery i honorów".
"Film pokazywał w sposób przejmujący, że za fasadą sukcesu kryje się często próżna egzystencja" - podkreślił. Zauważył, że jego bohater "pozornie niczego nie utracił". Jak dodał, "brakowało mu jednak duszy, a wraz z nią brakuje wszystkiego".
"Oczywiste jest to, że istota ludzka nie może dosłownie wyrzucić swej duszy, ponieważ to ona czyni ją człowiekiem. Pozostaje on bowiem w każdym razie osobą ludzką. A jednak ma przerażającą możliwość być nieludzkim, pozostać osobą, sprzedając i tracąc zarazem swoje człowieczeństwo" - powiedział papież.
Zauważył następnie: "Dystans między osobą ludzką i nieludzką istotą jest ogromny, a jednak nie sposób go udowodnić".
Na koniec Benedykt XVI przytoczył słowa, jakie Jan Paweł II skierował do młodych ludzi 25 lat temu: "Stawajcie się, wy sami, odkupicielami młodzieży świata".
Na zakończenie mszy, podobnie jak dwustu księży, papież zasiadł w konfesjonale bazyliki świętego Piotra i wyspowiadał sześcioro młodych ludzi.
Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/