Benedykt XVI powiedział podczas mszy Krzyżma Świętego w Wielki Czwartek, że "człowiek bez miłości jest ciemny w środku". Odnosząc się do grzechów ludzi papież podkreślił, że tylko miłość Boga może "oczyścić brudne szaty" i "oświetlić ciemną duszę".
"Ileż brudu jest w naszym życiu" - mówił Benedykt XVI w homilii wygłoszonej w czasie mszy w bazylice świętego Piotra, odprawionej w dniu, w którym Kościół obchodzi święto kapłanów.
Słowa te można odebrać jako bezpośrednie nawiązanie do jego pamiętnych refleksji o "brudzie w Kościele", zawartych w rozważaniach do Drogi Krzyżowej w Koloseum, jakie dwa lata temu napisał jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary na prośbę Jana Pawła II.
Papież wyjaśnił istotę posługi kapłańskiej dokonując analizy znaczenia szat liturgicznych. Powiedział między innymi, że humerał, rodzaj kaptura noszonego przez kapłanów jest "symbolem dyscypliny zmysłów i myśli, niezbędnej do właściwego sprawowania mszy świętej".
Myśli kapłana - dodał - nie mogą być rozproszone i pochłonięte troskami codzienności.
Ornat Benedykt XVI porównał do "jarzma Pańskiego". "Jego noszenie - wyjaśnił - oznacza przede wszystkim: uczyć się od Niego, być zawsze gotowymi iść do Niego po naukę".
"Czasem chcielibyśmy powiedzieć Jezusowi: Panie, Twoje brzemię wcale nie jest lekkie. Owszem, jest straszliwie ciężkie w tym świecie. Kiedy spojrzymy jednak potem na Niego, który zniósł wszystko, który sam zaznał posłuszeństwa, słabości, bólu, całej ciemności, wówczas żale nasze milkną" - mówił papież.
Podczas mszy poświęcił oleje, używane do sakramentów. W procesji z olejami szli przedstawiciele dwóch parafii z Rzymu oraz z Japonii, a także z Częstochowy. Obecni w bazylice watykańskiej kardynałowie, biskupi i księża odnowili wraz z papieżem ślubowania kapłańskie.
Poranna msza w bazylice watykańskiej była preludium do obchodów Triduum Paschalnego, które Benedykt XVI zainauguruje po południu podczas mszy w bazylice świętego Jana na Lateranie.
Sylwia Wysocki (PAP)
sw/ ro/
