_ - Wielki belgijsko-holenderski bank Fortis, obecny także w Polsce, jest gotów sprzedać swoje aktywa wartości 5-10 mld euro z powodu zawirowania na rynkach finansowych i spadku kursu swoich akcji - _ napisał w piątek belgijski dziennik _ Le Soir _.
_ Le Soir _ podaje, powołując się na swoich informatorów, że na sprzedaż mogą być przeznaczone różne inwestycje tej grupy bankowo-ubezpieczeniowej poza rodzimymi krajami: Holandią i Belgią, gdzie koncentruje się 70 proc. jej działalności.
_ - Poza Beneluksem, wszystko jest od teraz na sprzedaż _ - pisze gazeta. Wskazuje w szczególności na Fortis Turcja, czyli dawny Disbank, kupiony za miliard euro w połowie 2005 roku._ - To jeden z klejnotów do wzięcia _ - zauważa dziennik. Część belgijskich mediów podaje nawet, że Fortis mógłby ograniczyć działalność nawet w samej Belgii.
Akcje Fortisa spadły w czwartek w pewnej chwili o 20 proc., osiągając najniższy poziom od 1995 roku. Na otwarciu w piątek rano Fortis stracił 12 proc.
Kursowi akcji grupy szkodzą regularnie pojawiające się plotki na temat jej kondycji finansowej. W czwartek pojawiła się na przykład informacja, że Fortis poprosił swojego konkurenta, Rabobank, o finansowe wsparcie. Informację tę natychmiast zdementowały obie zainteresowane strony.
Fortis wydał w tej sprawie - jak podkreśla _ Le Soir _ - najkrótszy w swej historii komunikat: _ Fortis dementuje kategorycznie krążące obecnie na rynku plotki i potwierdza wcześniejsze deklaracje _.
Według szacunków w wyniku rozpoczętego w USA kryzysu związanego z tzw. kredytami subprime, Fortis stracił w tym roku 2,49 mld euro. Mimo to wciąż realizowane są plany nabycia przez tę instytucję jednej trzeciej udziałów w banku ABN Amro, co ma kosztować 24 mld euro.