Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Przez fiskusa uczelnie biedniejsze o 60 mln zł

0
Podziel się:

Dotacje z budżetu nie będą mogły trafiać na lokaty.

Przez fiskusa uczelnie biedniejsze o 60 mln zł
(uniinnsbruck / Flickr (CC BY SA 3.0))

Uniwersytety, akademie i politechniki nie będą mogły inwestować części swoich pieniędzy w lokaty bankowe. Według wyliczeń Money.pl, wszystkie te uczelnie stracą na tym rocznie 61 milionów złotych. Rektorzy protestują, ale Ministerstwo Finansów jest nieugięte: od stycznia obowiązuje nowe prawo.

Dziś uczelnie wkładają pieniądze z dotacji zwykle na krótkoterminowe lokaty, tak by regulować zobowiązania tuż przed terminem ich wymagalności, a odsetki zachować dla siebie.

Dr Jacek Przygodzki, rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego tłumaczy, że uczelnia przed podjęciem decyzji o inwestycji negocjuje z kilkoma bankami wybierając najlepszą ofertę. Tak wypracowane pieniądze wystarczają nawet na rachunki za prąd w kilku uniwersyteckich budynkach.

W 2008 państwo przekazało uczelniom akademickim ponad 6 miliardów złotych. *Money.pl *na podstawie informacji zebranych od uczelni z całego kraju oszacował, że średnio rocznie udawało im się zarobić na tych kwotach jeden procent ich wartości. Oznacza to, że uczelnie na nowym prawie stracą około 60 milionów złotych.

| Największe dotacje w 2008 roku |
| --- |

Miejsce Uczelnia Dotacja (w zł)
1 Uniwersytet Warszawski 328 194 100
2 Politechnika Warszawska 286 642 900
3 Politechnika Wrocławska 265 142 300
4 Uniwersytet Jagielloński w Krakowie 261 995 400
5 Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu 257 919 100
6 Akademia Górniczo-Hutnicza im. Stanisława Staszica w Krakowie 232 051 100
7 Politechnika Śląska 218 383 200
8 Uniwersytet Łódzki 193 080 100
9 Uniwersytet Wrocławski 191 593 800
10 Uniwersytet Śląski w Katowicach 186 152 400

Źródło: Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Od stycznia 2010 roku będzie obowiązywać nowelizacja do ustawy o finansach publicznych. To właśnie ona wprowadza zakaz odkładania publicznych pieniędzy na lokatach bankowych. Rektorzy uczelni są rozgoryczeni i protestują. Zyski z lokat miały bowiem poważny wkład w funkcjonowanie ich uczelni. Np. Politechnika Łódzka zarobiła na pieniądzach z dotacji inwestowanych w lokaty 1,2 miliona złotych, a nieduża Akademia Jana Długosza w Częstochowie 160 tys.

Uczelnie rozczarowane

Dr Jacek Przygodzki jest zaskoczony planami Ministerstwa Finansów: _ Nie rozumiemy motywacji takiego postępowania. Przecież wkładanie pieniędzy na lokaty świadczy o tym, że potrafimy nimi gospodarować i ich nie marnujemy. Co więcej, w żaden sposób nie ryzykujemy, bo przecież inwestujemy tych środków na giełdzie. Rozumiem, że w takim przypadku resort finansów mógłby mieć do uczelni pretensje _ - uważa.

Rocznie szkolnictwo wyższe kosztuje budżet państwa ponad 10 mld złotych. Przeznaczamy na nie około 1,6 procent PKB. Tyle co Niemcy i Japonia. Jednak kwotowo jest to sześć, osiem razy więcej niż w Polsce.

Ministerstwo Finansów twierdzi, że inwestowanie publicznych pieniędzy w bankach jest nieuczciwe wobec podatników. Ministerstwo widzi sprawę tak: państwo zapożycza się w bankach, by przekazać uczelniom dotacje, a one potem te pożyczone fundusze wpłacają z powrotem do banków. Banki natomiast kupują za nie np. obligacje skarbowe.

- _ Nie powinno być tak, żeby pieniądze z budżetowych dotacji, pochodzące z naszych podatków, nie były wykorzystywane efektywnie i leżały na kontach banków, które będą z nich czerpać zyski. Jeśli jakaś jednostka budżetowa dostaje tyle środków, że pokrywa wszystkie swoje wydatki i jeszcze zostają jej jakieś pieniądze do inwestowania, to znaczy, że otrzymuje ich za dużo _ - mówi Magdalena Kobos, rzecznik ministerstwa finansów.

Ministerstwo zastrzega, ze zasada nieinwestowania publicznych pieniędzy obowiązuje wszystkie jednostki sektora finansów publicznych. Ta reguła służy też temu, by nie wykorzystywać pieniędzy podatników w inwestycjach obarczonych wysokim ryzykiem - jak np. gra na giełdzie.

Sposoby na kryzys

W sprawę włączyło się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. To ono rozdysponowuje pieniądze budżetowe między uczelnie. Przekonuje, że ma pomysł na wyjście z sytuacji.

- _ Wyjaśniamy stan rzeczy z rektorami. Zapewnimy też, że trwają prace wspólne z Bankiem Gospodarstwa Krajowego nad stworzeniem adekwatnego do potrzeb uczelni modelu rachunku z oprocentowaniem wyższym niż zwykłe rachunki. Na warunkach zbliżonych do lokat krótkoterminowych _- obiecuje rzecznik ministerstwa Bartosz Loba.

Zapytaliśmy więc Ministerstwo Finansów, czy jeśli uczelnie udowodnią, że korzystają z bezpiecznych lokat krótkoterminowych, to prawo ulegnie zmianie. Okazuje się, że resort nie jest skory do jego zmiany.

- _ Przedwcześnie by mówić, co w sytuacji, gdy okaże się, że uczelnie inwestują pieniądze w krótkoterminowe lokaty pomiędzy płatnościami. Wtedy trzeba byłoby przeanalizować terminy przekazywania tych dotacji _ - wyjaśnia rzecznik Magdalena Kobos.

Niektóre uczelnie na własną rękę próbują rozwiązać problem. Uniwersytet Warszawski zamierza rozdzielić środki z dotacji budżetowych od pozostałych wpływów i tylko te umieszczać na lokatach. Pieniądze podatników umieści na rachunku bieżącym, na którym udało się uczelni wynegocjować korzystniejsze oprocentowanie. Tym sposobem jest nadzieja, że nowelizacja ustawy nie odbije się niekorzystnie na finansach uczelni.

| komentarz Money.pl |
| --- |
|

Anna Frankowska, Money.pl - _ To co pan umie???!!! _ - pyta zniechęcony profesor studenta, który na każde pytanie odpowiada z nonszalancją: - _ Nie wiem. Ale pytajcie, próbujcie. Może traficie _ - taką scenkę zawsze opowiada znajomy biznesmen, który od pewnego czasu unika zatrudniania młodych absolwentów zaraz po studiach. Jak twierdzi, nie ma czasu na wyręczanie uczelni. To oczywiście uogólnienie, ale jednocześnie dobra diagnoza systemu kształcenia, o którym od dawna wiadomo, że wymaga reformy. Świadczą o tym chociażby wyniki rankingu światowych uczelni, gdzie w czwartej setce znalazły się tylko dwie polskie uczelnie - Uniwersytet Jagielloński i Uniwersytet Warszawski. Jakie jednak można mieć zdanie o całej reformie, skoro jej elementem jest pozbawienie placówek wielu milionów złotych. Teraz rektorzy będą trzymać pieniądze _ w
skarpecie . Dlaczego tak jest lepiej i nowocześniej? _ Na to pytanie dość zawile próbuje odpowiedzieć Ministerstwo Finansów. Natomiast resort nauki nawet nie wiedział o zmianach. O problemie dowiedział się od rektorów. |

Raport Money.pl
*Rewolucja w stypendiach. Więcej pieniędzy na socjalne * 1,6 mld złotych wydają uczelnie na stypendia dla studentów i doktorantów. Zmienią się proporcje przyznawanych stypendiów. Obecnie są dzielone po połowie. Po zmianach, 75 procent mają stanowić socjalne, 25 procent stypendia naukowe. Resort nauki takie propozycje zawarł w nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym, którą w październiku ma zająć się rząd. Czytaj w Money.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)