Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|
aktualizacja

Historyczny rekord PKO BP. Takich zysków nie było nigdy

107
Podziel się:

Popyt na kredyty hipoteczne jest olbrzymi, a taniego pieniądza na rynku mnóstwo. To złoty czas dla banków. W PKO BP po raz kolejny pękł miliard złotych zysku w jednym kwartale. Mało tego, bank dołożył jeszcze do dotychczasowego rekordu tyle, że kolejny ustanowić będzie trudno.

Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło
Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło (Materiały prasowe)

1 217 mln zł zysku netto w drugim kwartale - tak dobrze w PKO BP nie było w historii. Poprzedni rekord ustanowiony został w trzecim kwartale ubiegłego roku i zysk wyniósł wtedy 1 042 mln zł. Przebicie jest jak widać solidne i zaskoczyło analityków, którzy spodziewali się rekordu, ale nie aż tak wyśrubowanego. W ankiecie PAP prognozowali o 3,4 proc. mniejszy zysk.

Aktywa PKO BP wzrosły w ciągu roku o 30 mld zł do 329 mld zł, umacniając bank na pierwszym miejscu na rynku. Dla porównania drugi na rynku Santander BP zwiększył co prawda aktywa skonsolidowane o 37 mld zł rok do roku, ale to głównie dzięki przejęciu Deutsche Banku Polska. Aktywa grupy Pekao skoczyły o 13 mld zł do 197 mld zł. PKO BP ucieka konkurencji.

Bank zarabia coraz większe pieniądze przede wszystkim na różnicy w oprocentowaniu kredytów i depozytów (marża odsetkowa). W drugim kwartale zyskał na tym 2,54 mld zł, czyli o ćwierć miliarda złotych więcej niż rok temu.

Zobacz też: Odwalutowanie kredytów frankowych. "Można odzyskać do 700 tys. zł"

Średnie oprocentowanie kredytów wyniosło 4,73 proc., a depozytów 0,68 proc. rocznie w porównaniu do odpowiednio 4,59 i 0,71 proc. rok temu.

Największy wzrost bank odnotował w kredytach dla firm. Te zwiększyły się w ciągu roku o 9 mld zł do 95 mld zł. O 6 mld zł urósł portfel kredytów mieszkaniowych (do 115 mld zł), a o 2 mld zł kredyty konsumpcyjne (do 28 mld zł).

Kredyty spłacają się coraz lepiej

Wszystko to przy utrzymaniu bardzo dobrej jakości kredytów, a nawet jej poprawy. Kredyty zagrożone stanowiły w drugim kwartale już tylko 4,5 proc. całego portfela brutto, podczas gdy rok temu w tym samym okresie było to 5,2 proc. Bardzo poprawiła się spłacalność kredytów zarówno: konsumpcyjnych (6,4 proc. złych kredytów w porównaniu do 7,7 proc. rok temu), gospodarczych (7,1 proc. złych kredytów w porównaniu do 8,4 proc. rok temu), ale też i mieszkaniowych (1,7 proc. w porównaniu do 2 proc. rok temu). W ciągu roku 1,7 mld zł kredytów zostało przekwalifikowanych do grona tych poprawnie spłacanych.

Jednocześnie zmniejszyły się odpisy, co zresztą stanowiło największe zaskoczenie dla analityków rynku. Bank przeznaczył na rezerwy zaledwie 322 mln zł, podczas gdy rok temu 377 mln zł, a analitycy spodziewali się kwot zbliżonych do 353 mln zł.

Odpisy na oczekiwane straty kredytowe nawet spadły do 7,5 mld zł z 8,2 mld zł dok temu. Wzrost gospodarczy i lepszy standing finansowy klientów ewidentnie zwiększa bezpieczeństwo działania banku, poprawiając mu zarazem zyski.

PKO BP utrzymał przy tym koszty działania na wodzy. Wzrosły w pierwszym półroczu o zaledwie 1,4 proc. rok do roku. Bankowi udało się zmniejszyć o aż 69 mln zł koszty rzeczowe do 554 mln zł w pierwszym półroczu, dzięki spadkowi kosztów utrzymania i wynajęcia lokali.

Rosły za to koszty pracownicze, ale o zaledwie 28 mln zł. 2,1 proc. w górę wydane na zatrudnienie, to przy ponad siedmioprocentowych podwyżkach w gospodarce naprawdę niewiele. Udało się to uzyskać, redukując załogę. Sam PKO BP zmniejszył w ciągu roku zatrudnienie o 598 osób, a cała grupa PKO BP o 468.

To konsekwencja zamykania placówek. Na koniec czerwca PKO BP miał ich już tylko 1060, czyli o 23 mniej niż jeszcze na początku roku, a o 56 mniej niż równo rok wcześniej. Rozwój bankowości elektronicznej powoduje, że część oddziałów staje się zbędna. I banki mają na tym już konkretne korzyści.

Z elektronicznego kanału iPKO korzystało już 8,7 mln osób (na 10,8 mln klientów łącznie) i 66,3 tys. firm. Rok temu było to odpowiednio 8,2 mln i 58 tys.

Coraz mniej kredytów frankowiczów

Sporym problemem dla banku w ostatnich latach było zaangażowanie w rynek kredytów frankowych. Ten problem staje się krok po kroku coraz mniej uciążliwy.

Wartość kredytów we frankach szwajcarskich spadła rok do roku o prawie dwa miliardy złotych i obecnie wynosi 23 mld zł brutto, z czego miliard złotych zakwalifikowano jako kredyty z utratą wartości. Liczona we frankach wartość kredytów spadła do 6 mld CHF w porównaniu do 6,5 mld CHF rok temu.

Stanowią one już zaledwie 11,1 proc. całego portfela kredytowego PKO BP. Rok temu było to 12,9 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

banki
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(107)
Zagłoba
5 lata temu
Ja gdybym bez litośnie rabował klientów swoich jak PZU to zyskimiał bym jeszcze kilkanaście razy wieksze=opłaty różnego rodzaju coraz wyzsze nawet ludzi sie o tym nie powiadamia=Przy PZU Janosik to był małe spokojne dzioecko=???
............
5 lata temu
nie trzymam pieniędzy u lichwiarzy
dziadek
5 lata temu
Oprocentowanie wkładów 1,2- 1,5 a inflacja 4-5 % to faktycznie zyski mają a ciemnota nie potrafi liczyć .
gosciu
5 lata temu
co to za sukces przeciez bank zabiera swoim kontrachentom prowizje odsetki za trzymanie kasy i stad ma takie dochody tylko kto je widzi PIS bo zabiera na 500+ mam okolo 100 tys zl na ich koncie i ZERO odsetek wstyd banda zlodziei
edek
5 lata temu
robi się monopol bankowy i zarabiają więcej, to samo z Orlenem - cena ropy spada a paliwa nadal drogie, nic dobrego dla konsumenta
...
Następna strona